Moje rododendrony po niedawnym przesadzaniu i reanimacji jednak postanowiły zakwitnąć, choc spisałam je w tym roku na stratę kwiatów - kosztem ratowania...
Ten jakuszimański pink Cherub ucierpiał rok temu najbardziej, cały sezon chorowal i marniał...nie zapeszam, ale jest poprawa
Wczoraj usiadłam dwa razy , dziś nie bo pada, ale wiem że będę na nim zasiadać bo one mają dla mnie wartość sentymentalną, kupił mi je Witek dawno temu kiedy jeszcze mieszkaliśmy u Babci Jasi, czyli koło 1996 roku - oto fotka archiwalna. Teraz zawędrowały tutaj Wytrzymają pokolenia, tylko je umyjemy porządnie bo przez 15 czy 20 lat jeszcze nie były myte
Przetaczniku może za głęboko posadziłaś cebule - wtedy może się tak zdarzyć..
Zapach - tak przyjemny , wygląd - niezwykły - ogólnie można wpaść po uszy Gabrysiu może wpadniesz do mnie?
Daj znać kiedy ci pasuje Zapraszam
Ze studnią już oczami wyobrazni wiąże duże nadzieję
Będzie super jak żywopłocik się"uszczelni"
Co do maków to sama jestem w szoku , bo dostałam rok temu od mamy małą sadzonkę i taka kępa mi urosła - kilkadziesiąt pąków - myślą że w weekend zaczną pękać i oszałamiać wyglądem
To nie grudnik, tylko epifyllum leżący swoim liściem na grudniku
Grudnika też mam.. chyba z 8 lat i jak na razie widziałam tylko raz jego kwiatki.. aż sztuk 3