U Justyny
18:38, 18 maj 2011
Tynka konkretnie pisze
Zrobiła i pokazuje. 
Odnośnie powierzchni, mój ogród też jest mały ale rośliny w takim natężeniu w dużym ogrodzie byłyby nie do ogarnięcia. Do zeszłego roku robiliśmy z Witkiem sami, Witek docinał stożki i kaczory, ja kule. Ale kręgosłup robi wysiadkę i trzeba będzie chłopakom dzień wewnętrzny zrobić. Poza tym schodziło się nam po godzinach pracy cały miesiąc, więc odpuszczam i wpuszczam moich ogrodników ale tylko do cięcia. Jedna akcja i zrobione. Z tym przynajmniej mam dobrze
Odnośnie powierzchni, mój ogród też jest mały ale rośliny w takim natężeniu w dużym ogrodzie byłyby nie do ogarnięcia. Do zeszłego roku robiliśmy z Witkiem sami, Witek docinał stożki i kaczory, ja kule. Ale kręgosłup robi wysiadkę i trzeba będzie chłopakom dzień wewnętrzny zrobić. Poza tym schodziło się nam po godzinach pracy cały miesiąc, więc odpuszczam i wpuszczam moich ogrodników ale tylko do cięcia. Jedna akcja i zrobione. Z tym przynajmniej mam dobrze