Dzisiaj króciutko byliśmy na działce, bo ziąb straszny szybkie oględziny i do domu
Bukszpan narazie bez zmian, muszę uzbroić się w cierpliwość, w zasadzie to dobra dla niego taka pogoda, bo słońce nie przypali, choć jest zakryty.
Jeden z wiciokrzewów w tym roku ma wiele kwiatów biało-różowy czekam jeszcze na biało-żółty oraz na biały od An_tre
Witaj Danusiu
Dzięki za odpowiedź. Właśnie teraz zajmuję się planowaniem nasadzeń chociaż do konkretnego sadzenia jeszcze trochę czasu upłynie.
Mam pytania:
1. bukszpany "pod sznurek" czyli kulka obok kulki podsadzone innymi roślinkami. Jestem zafascynowana Twoimi realizacjami więc runianka i wsadzone cebulowe. Tak chyba mogłoby być. Podobają mi sie też te wszystkie śliczne małe trawki u Ciebie np konwalnik. Nawierzchnia (czyli ścieżka) będzie z płyt chodnikowych i szarych kostek granitowych- czyli szarość- więc ładnie zagrają wszytkie roślinki o kolorowych listkach.
2. Nad wodą ( szerokość tego korytka to 80 cm) Graccilimus( dobrze, że jest Google) ale chciłabym też hortensje i jeszcze coś kwitnącego.
3. Ten taras ma być do samego muru i nie mogę za nic przekonać M. żeby zostawił przerwę na rośliny. Więc może zamiast miskantów wysokich coś w donicach.
4. Zioła w formie szachownicy- rewelacja. Chcę wymurować dla nich lekkie podwyższenie z dużej kostki granitowej. Żeby była szachownica to chyba trzeba zrobić obwódki z bukszpanu?
5. Co to jest Hakone? Danusiu nie będę ukrywać, że nasza sikaweczka będzie według Twojego pomysłu z Twojego ogrodu. Tylko kształt podłużny i za nią lustro. Czyli przed lustrem wody powierzchnia kostek zanurzonych w wodzie do połowy.
6. Katalpy po prostu mam. Są posadzone przed naszą firmą w dużych murowanych donicach. Na zimę je opatuliliśmy, ale już wiem, że to był zły wybór. Wiatry, mrozy i wilgotność, katalpy jak chochoły zamiast zdobić szpeciły całą zimę. Jak zmarzły to problem się rozwiązał tylko kasy szkoda.
Dzięki za pomoc i cierpliwie czekam na odpowiedź. Może ktoś jeszcze wpadnie na fajne pomysły.
Wzorem innych forumowiczów założyłam zeszycik i wszystkie pomysły skrzętnie notuję.
Jestem załamana stanem swoich traw- niemal wszystkie albo zmarzły albo zgniły- nie wiem...
Ale o tym może jutro.
Zrobię kilka zdjęć- choć nie ma się czym chwalic.
Dziś nurtuje mnie inna sprawa.
Mam trzy ubiegłoroczne sadzonki runianki japońskiej.
Zaczęła rosnąć, choć rozłogów nie puściła niemal wcale.
Zastanawiam się czy po ścięciu wierzchołków uda mi się je ukorzenić i uzyskać nowe sadzonki?
Napisałam do Danusi, która jakiś czas temu miała spróbować przyciąć runianke w celu rozkrzewienia.
Zobaczymy...- może ktoś już to robił i się powiodło?