Siódemka z dwoma kółkami?
Ciekawe,czy się wstrzelę ?
W dodatku w kwietniową niedzielę!
W ogródku cebulowe,i inne ziele ,
w lesie obok zawilec się łanem ściele,
sikorki dzwonią, a inne ptaszki
na drzewach i krzewach mają sex-igraszki.
Gdzie te cuda spytacie?
Przy tej miłej ,,chacie", gdzie zimą
nie szczędzono pokarmu żywinom.
Dla całej przyrody jest tu serca w bród!
I zwie się ten wątek:
Rododendronowy ogród!
Niewiele udało mi się zrobić w tym tygodniu, a to dlatego, że przeziębienie nie dało za wygraną i pomęczyło mnie jeszcze... W zasadzie do ogrodu wyszłam dopiero w piątek.
Miałam zamiar zrobić porządek na rabacie z wrzoścami i zwyczajnie je wykopać, bo tylko straszą zamiast zdobić. Ale gdy wykopałam pierwszą sztukę, zobaczyłam, że od spodu pojawiają się zielone listki, więc postanowiłam dać im jeszcze szansę. A nóż widelec...
Przycięłam w końcu bukszpanową obwódkę
Przed:
Po:
Pierwsze w mojej "ogrodowej karierze" cięcie bukszpanowych kulek. Z pewną dozą nieśmiałości, bo muszę nabyć wprawy
napisałaś
"Widziałam u Ciebie tawlinę jarzębnolistną, zachorowałam na ten krzaczek. Czy to szybko rośnie ? i Jakie duże docelowo. Bardzo mi się spodobały tekolorowe listki."
tawlinę mam od ub. roku i ją obserwuję - podobno niski krzew do 1.50 , kwitnie wiechami na biało i jest po prostu uroczy - ma wadę - czyli rozłogi i pląta się do innych miejsc - ale ja jeszcze tego nie zaznałam
bardzo go lubie za listki maleńki kiedy nic jeszcze nie ma - wtedy cieszą czerwonawe wypustki
będę go tu zamieszczać
a wracając do prezentów - kompostnik - normalka
ja na urodziny kupiłam mojemu M takie wiertełko do kompostnika
a ławeczkę inną kupiliśmy sobie kiedyś na rocznicę ślubu
a w pracy na Dzień Kobiet prosiłam kolegę - wędkarza aby nie przynosił kwiatka tylko pudełko dżownic - właśnie do kompostnika - dostałam kwiatka ale dżownice mam obiecane - są w sklepach wędkarskich
Aniu, jutro zrobię zdjęcie to wieczorkiem puszczę. Funkie te w ziemi i w doniczkach naszykowałem do wymiany. Znalazłem jeszcze kilka fotek z funkiami.
Majka, właśnie dla tego kocham jesień, chociaż to niby smutna pora roku i kończy się ciepełko ale ta magia barw długo zostaje w pamięci.
Odwiedzasz mnie Bogdziu pomimo mojej nieobecności .Bardzo mnie cieszy twoja wizyta.To prawda,kiedy w nim zamieszkam zmieni się wiele na korzyść Nie będę musiała dojeżdzać i wracać z działki Więcej czasu na działania i obserwacje tego co mnie otacza.Ach doczekać się nie mogę.Może nie mam co jeszcze pokazać ale co mi tam ,pochwalę się moim warzywnym ogródkiem Napracowałam się nad nim troszkę Dziękuję Bogdziu za wizytę i pamięć o mnie
Wstawiam zdj. bociana czarnego,który krążył dziś po naszym niebie. Tym razem nie mam wątpliwości co do ptaka, bo dał się poobserwować chwilę dłużej. Był cały czarny za wyjątkiem brzucha. Nogi podczas lotu wystawały mu za ogon, śmiesznie to wyglądało. Obserwacje przez lornetkę pozwalają na obejrzenie wielu szczegółów. Fajnie szybował.
Mam nadzieję, że te czarne boćki dziecioków nie podrzucają
Weekend się kończy a szkoda. Tak mi się nie chce iść do pracy...
W domku było tak fajnie i intensywnie bez czasu na nudę. W sobotę rodzinne szaleństwo basenowe i imieniny Taty a dzisiaj koniki ze starszą córą, plac zabaw z młodszą i wypad nad staw.
Do ogródka też zajrzałam
mój "łan" tulipanów
pędzelki na modrzewiu
przywrotnik i krople deszczu
moja śliwa wiśniowa Pissardi i jej prawie wszystkie kwiatki
Marta, Kasiu cieszę się, że do mnie zaglądnęłyście Z tym naszym "laskiem" to jest taki trochę paradoks, bo faktycznie drzewka tworzą fajny klimat i w upalne lato nie musimy chować się pod parasolami, ale niestety za ogrodzeniem mamy dość ruchliwą drogę i nie ma niestety ciszy i takiego spokoju o jakim bym marzyła No ale cóż, działki nie kupowaliśmy, a dostaliśmy, więc... same rozumiecie ... Mimo tej drogi ptaszki nam śpiewają i wiewiórki skaczą po drzewach, więc nie jest aż tak źle Zamierzam podosadzać tu i ówdzie świerki serbskie, żeby dodatkowo osłonić się od tych aut.
Póki co, pokażę efekty prac nad równaniem skarpy znajdującej się z boku i z tyłu domu.
Skarpa przed i po :
no i teraz pytanie numer 1 : Czym tą skarpę obsadzić ?
ta część przy tarasie będzie ze schodkami :
Nie mogę się zdecydować, czy posadzić 1 gatunek czy coś wymieszać. Jeśli jeden, to stawiam na cis repandens lub repandens aurea ( niski, horyzontalnie rosnący i nadaje się do cienia ). Może macie inne pomysły ?
No i mam też myślenice, czy tą część skarpy za domem ( widoczną na przedostatnim zdjęciu ) też czymś obsadzić czy tylko posiać tam trawę, bo "na górze" będzie kiedyś rabata, więc aż tak bardzo często tego zbocza oglądać nie będziemy ... myślałam o barwinku lub runiance, bo tam całkowity cień będzie, ale chyba bym musiała masę tego tam posadzić
Bogdziu, u mnie popadało w czwartek, prawie pół dnia delikatnego deszczu. W piątek była pierwsza burza i lunął rzęsisty deszcz, taki fajny wiosenny z grubymi kroplami. Poczułam wiosnę. Dziś i wczoraj w nocy co nieco popadało. Także u mnie dobrze, jak na wiosnę przystało.
Dziś obserwowaliśmy szybowanie bociana czarnego na naszym niebie. Tym razem udało się rozpoznać ptaka, bo oprócz aparatu chwyciliśmy za lornetkę i nie ma wątpliwości. Przy tych "moich" drapieżnikach też tak muszę zrobić to będzie chociaż wiadomo co to lata.
Piękne łany żonkili u Ciebie.
Fajnie że miałaś deszcz bo to na wiosnę podstawa dobrego rozwoju roslin. Obserwuj te ptaki i zdjecia rób Agnieszko bo bardzo tam u Ciebie ciekawie pod tym względem.Pamietam ze mam wstawic obiecane zdjęcie ale nie mogę sie z czasem wyrobic. Może jutro się uda.
Czytałam wczoraj, że biegłaś dla mnie do lasu Dobrze, że wycieczka przyjemna, to wyrzutów sumienia nie mam, że na moje życzenie po lesie musisz błądzić. Spokojnie z tym zdj. nie pali się. Zaraz wrzucę zdj. tego boćka w locie, ale niestety oprócz sylwetki niewiele widać. Ciężko te zdj. na niebie wychodzą. Nie ma na czym ustawić ostrości zawczasu. Takie polowanie po omacku.
Bogdziu, u mnie pewnie tak ciekawie było od zawsze, ale nikt tego nie dostrzegał. Tu Twoja wielka zasługa, że mnie wyczuliłaś na te ptaszki. A niby tyle o przyrodzie wiem...
Udało mi się pierwszej na 700 wejść, więc dołączam życzenia, bo jakże to bez życzeń w takiej sytuacji. A zamiast kwiatka niech będzie dzisiejszy bociek czarny, niech dużo zdrówka i mało zmartwień ogrodowych przyniesie na skrzydłach.
po wczorajszym deszczyku i tym ciepełku widziałam jak zmieniały sie tulipany w oczach
niestety pogłowie mi spadło bo w tamtym roku nie sadziłam - miałam stare i się wyrodziły więc
czynie plany na jesień
a na razie wiosna
moje tulipany - z zamówienia z Keukenhof
hosta w słońcu jest już taka a w ceiniu ta sama ledwo wystaje
moja pracownia w wielkim bajzlu - planuję w week majowy dojśc do tej części aby przygotować front do sadzenia roślin letnich doniczkowych