Asiu,musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać aż urosną.Jesienią będą cieszyć nasze oczy
Celinko,to stary pług konny,zgadza się
Haniu,ja się pszczół sama nie tykam,jestem uczulona.Ostatnie użądlenie skończyło się trzema dniami zastrzyków.Mieliśmy kiedyś dwa ule,ale wydaliśmy ze względu na córkę,bałam się o jej bezpieczeństwo w ogrodzie,jak to z dzieckiem,poza tym pan,który zajmował się naszymi pszczołami już nie żyje niestety.Wczoraj dzwoniłam do zaprzyjaźnionych ludzi,którzy mają pasiekę,ale akurat byli na wyjeździe.Mieli dziś przyjechać po te pszczoły,ale nie zdążyli,bo pszczółki ruszyły dalej w drogę.
Krysiu,ja też lubię takie klimaty.Bardzo podobają mi się ogrody wiejskie.Chciałabym kiedyś taki stworzyć.