NewLife w ogrodzie
11:22, 12 lip 2016
Małe Trójmiasto Kaszubskie
Koktajlowe niepotrzebnie sialam, bo same się wysiały i szaleją w ogrodzie. I kto je będzie teraz jadł 
Odmachuję wtorkowo.
Rabata na razie skończona w sensie, że nic tam nie bedę w tym sezonie dokładać. Jedynie do czasu wyściółkowania będę pilnować, by mi nie zarastała. Trawniczek suto podlewany, wręcz podmywany codziennie biedulek nie ma wyjścia. Musi rosnąć, bo ja już się czaję z kosiarką za rogiem.
No właśnie dlatego przyleciałam do Ciebie o potwierdzenie rozstaw brzózek, bo jesteś szczęśliwą posiadaczką projektu Danusi. Musi być idealnie!
TAk Mirko. Ciężka, fizyczna praca na razie poza mną. Za to reszta ogrodu zarosła mi chwastami okrutnie. A że pada z małymi przerwami, to nie ma jak wyjść pielić. Za to faktycznie mam już co chrupać, co obgryzać, jeść na obiad
Stronę, dwie wcześniej, tu u mnie Toszka zapodała jak sie obchodzić z krzakami pomidorów.
TAk jest. NIe jest źle a nawet dobrze jest
Też nie mogę się doczekać posadzenia brzózek, ale chcę jeszcze trochę poczekać aż trawka się trochę wzmocni, bo to w niej będzie część brzózek. Kombinuję czy nie dokupić jeszcze kilku, bo 5 jakoś mi mało...
Mam cichutką nadzieję, że jednak sobie trawniczek poradzi, póki co nie spełnia moich norm i trochę sie na to wkurzam. Bo ja z tych na silę perfekcyjnych
A weź sprawdź. Ja bylam pewna, że pod ziemią nic nie ma a tu ciągnę, ciągnę i zaczęłam wyciągać dlugie, dorodne okazy. Zaskoczona jestem, bo w poradach ogrodniczych było, że nie ma co siać marchwi na nieprzygotowanej rok wcześniej grządce. A ja postanowiłam spróbować, zasiliłam lekko obornikiem po calości i proszę... A na dodatek z zewnątrz nic nie wskazywało na to, że pod ziemią już marchew jest
A nagrodą w konkursie jest medal z kartofla
Aga, Dominika - macham
Ja takie prace jak remonty, malowanie i wszelkie domowe zostawiam sobie na długie zimowe wieczory
Żałuję, że ogórków u siebie nie posadziłam


Odmachuję wtorkowo.
Rabata na razie skończona w sensie, że nic tam nie bedę w tym sezonie dokładać. Jedynie do czasu wyściółkowania będę pilnować, by mi nie zarastała. Trawniczek suto podlewany, wręcz podmywany codziennie biedulek nie ma wyjścia. Musi rosnąć, bo ja już się czaję z kosiarką za rogiem.
No właśnie dlatego przyleciałam do Ciebie o potwierdzenie rozstaw brzózek, bo jesteś szczęśliwą posiadaczką projektu Danusi. Musi być idealnie!
TAk Mirko. Ciężka, fizyczna praca na razie poza mną. Za to reszta ogrodu zarosła mi chwastami okrutnie. A że pada z małymi przerwami, to nie ma jak wyjść pielić. Za to faktycznie mam już co chrupać, co obgryzać, jeść na obiad

Stronę, dwie wcześniej, tu u mnie Toszka zapodała jak sie obchodzić z krzakami pomidorów.
TAk jest. NIe jest źle a nawet dobrze jest

Mam cichutką nadzieję, że jednak sobie trawniczek poradzi, póki co nie spełnia moich norm i trochę sie na to wkurzam. Bo ja z tych na silę perfekcyjnych

A weź sprawdź. Ja bylam pewna, że pod ziemią nic nie ma a tu ciągnę, ciągnę i zaczęłam wyciągać dlugie, dorodne okazy. Zaskoczona jestem, bo w poradach ogrodniczych było, że nie ma co siać marchwi na nieprzygotowanej rok wcześniej grządce. A ja postanowiłam spróbować, zasiliłam lekko obornikiem po calości i proszę... A na dodatek z zewnątrz nic nie wskazywało na to, że pod ziemią już marchew jest

A nagrodą w konkursie jest medal z kartofla

Aga, Dominika - macham

Ja takie prace jak remonty, malowanie i wszelkie domowe zostawiam sobie na długie zimowe wieczory

Żałuję, że ogórków u siebie nie posadziłam
