A teraz z innej beczki pokazywałam dziś puste miejsce do nasadzenia pojechałam do OBI i zobaczcie co kupiłam.
To miejsce tak wygląda, posadziłam tam też Miłorząb
Przyroda czasami opowiada o ludzkich emocjach. " Cuś" się "spierniczyło". Pogoda do bani a ja wysiewam różne cudeńka. Haniu pozrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie.
Basiu, róża kaskadowa, ta na pergoli przy wejściu, przeżyła. Na pewno trzeba będzie wyciąć wiele suchych gałązek, ale jeszcze z tym czekam, bo jeszcze za wcześnie na cięcie. W każdym razie, sadzonkę masz zapewnioną.
Tak zwane " przemeblowanie" zrobiłam jesienią.Do uporządkowania, a raczej do odmłodzenia roślin, pozostała mi jeszcze jedna rabata, na której rosną byliny i powinnam zrobić to własnie teraz, ale nie wiem, czy się na to zdobędę. Czekam na wenę twórczą, a jeśli mnie nie nawiedzi, to zrobię to jesienią.
I to wszystko, Basiu. Pozdrawiam Cię i przesyłam Ci gałązkę kwitnącej róży kaskadowej
Dzięki, Lenko, za różyczkę. Mam nadzieję, że i tę żywą wkrótce dostanę
Mój ciemiernik cierpi okrutnie. Po zimie zaczął się zbierać ale ponowne przymrozki znów go dopadły mimo przykrycia stroiszem. Jest nadzieja, że się odnowi, bo coś tam zielonego widzę. Mam dużo strat, szczególnie wsród róż! Jeszcze ich nie odkryłam, jednak po sczerniałych pędach widzę marnie ich przyszłosć.
Zobacz jaka wiosna u mnie. Też skąpa
Pozdrawiam cieplutko
Nie wiem czy tu dojrzysz, ale zaczyna się sadzonkami bukszpanu, potem trzmielina, potem znów bukszpan, taki to będzie żywopłocik jak urośnie. Z tych trzmielin pobrałam jeszcze ze 100 sadzonek chyba. Lepszej fotki na razie nie mam.
Irenko na "300-tkę" nic u mnie nie kitnie, tylko jaskier w doniczce. Niech Ci wszystko ładnie rośnie i pięknie zakwita. Uśmiech wnusia rozbrajający, a ta czapa twarzyczkowa.
Wczoraj nareszcie pojechałam, bo mimo choroby musiałam zobaczyć swoją działkę. Doktorka zapewniła mnie, że mogę wychodzić na dwór. Pogoda wczoraj była ładna, dzisiaj niestety już nie, ale zapewniam was, nawet ucieszyłam się, że zaczęło padać. Posiałam to co nie udało mi się zrobić wcześniej, no i u mnie w ogrodzie sucho. Tak w ogóle ze zdrowiem trochę lepiej, ale mam jeszcze do 24 kwietnia leki,a potem kontrola. Ogólnie na działce nie jest źle. Kwitną niezawodne tulipany botaniczne, inne mają pąki. Nie wiem, ale wydaje mi się że zmarzł mi jeden powojnik, ale tli mi się jeszcze nadzieja, że może, może. Dwa pozostałe wypuszczają już listki Mam pytanie, czy u was wychodzą już zawilce japońskie? Okryłam, a pod okrywą nic jeszcze nie widać. W ogóle, któryś raz postanowiłam sobie, że żadnych wrażliwych roślin. Nie wyszła mi jeszcze latria, ale ona przecież nie taka wrażliwa. I trawy, które posadziłam jesienią, na razie wyglądają kiepsko. M zarządził szybki wyjazd, ale za tydzień znowu jedziemy. Za to od 1 maja będę całe 16 dni, i w czerwcu też będziemy długo. M będzie kończył ogrodzenie. A tak wyglądała działka wczoraj, dobrze że pstryknęłam parę zdjęć, bo dzisiaj pogoda była kiepska.
Widok, na skarpę.
Moje już kilkuletnie tulipany botaniczne - co roku niezawodne
Puszkina, mam ich sztuk pięć. Może co roku będzie więcej.
Tulipany Tarda Dasystemon, mam w dwóch miejscach, może za tydzień pokażą swoje słoneczne kwiatki.
Jesienią wsadziłam sporo czosnków Gladiator, wyglądają okazale.
Tulipany pełne, lubię te kuleczki przygotowane do startu
Irenko, byłam dzisiaj w odwiedzinach w Twoim ogrodzie. Twoja rododendronowa alejka zapowiada się Cię imponująco. Wiosna u Ciebie w pełni, a u mnie wciąż w powijakach. Z utęsknieniem czekam na tulipany i żonkile, ale jeszcze daleko im do kwitnienia. Cieszę się, że mogę podziwiać je na Twoich zdjęciach i innych Pań Ogrodowiczek.Myślę, że jak już ta wiosenka zdecyduje się wreszcie do nas przyjść, to wybuchnie ze zdwojoną siłą i wynagrodzi nam to długie oczekiwanie. Jak na razie wciąż jest zimno i leje i taka pogoda jest zapowiadana na najbliższe dni.
Pozdrawiam Cię cieplutko.
A to skromne kwiatuszki dla Ciebie z mojej działeczki.
Przyroda czasami opowiada o ludzkich emocjach. " Cuś" się "spierniczyło". Pogoda do bani a ja wysiewam różne cudeńka. Haniu pozrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie.
Byłam dziś w centrum ogrodniczym Primaflora.Jak weszłam poczułam się jak dziecko w sklepie z zabawkami Kupiłam miskant Yaku Jima,rozpielicę japońską Hamelm,goździk zaniedbany (dziwna nazwa ),dwie trzmieliny i trzykrotkę.Do tego nasiona.Kupiliśmy też czereśnię (już posadzona).Teraz powiedziałam sobie,że niczego aż do jesieni nie kupuję.Muszę poczekać aż wszystko podrośnie i ogarnąć wzrokiem gdzie jeszcze coś można dorzucić.
Oraz wczoraj przemalowana donica, w której będą nasadzenia sezonowe + bluszcze. Chyba wsadzę do niej jutro hortensję + Bluszczyk. M mnie rozśmieszył bo po przemalowaniu stwierdził, że właśnie cały czas się zastanawiał dlaczego kupiłam zieloną A przecież od początku miała być biała lub srebrna
Ale ten biały bije po oczach .....
I jeszcze hortensje
Bogdziu, ja uważam że Twoje piękne widoki ogrodowe powinny brać udział we wszystkich konkursach, bo są piękne, ale Twoja decyzja.
Dzisiaj pojechaliśmy z Kajtkiem i jego panem na VII Piotrkowskie Targi Ogrodnicze pt. Pamiętajmy o ogrodach". Pogoda z drobnym deszczykiem nas nie odstraszyła.
Przywiozłam znów dwie róże, ciemiernik, słonecznicę, i niebieską bylinkę pod nazwą Czubaszek, czy ktoś zna...(chodzi wyłącznie o roślinkę).
Mój mąż kupił limonkową żurawkę i trawę pampasową o czerwono-pomarańczowych kłosach...podobnież piękną i mrozoodporną, zobaczymy.
Kajtuś bardzo ładnie się sprawował, chodził koło pani nogi na krótkiej smyczy, podziwiał roślinki, i od czasu do czasu cieszył się komplementami, i wtedy stawał na dwóch łapkach i merdaniem ogonka ogłaszał swą radość. Jedna pani pocałowała go w pyszczek, pan z małą dziewczynka zapytał czy go sprzedam, a inna właścicielka małej suni namawiała swojego męża, żeby wziął adres Kajtka i pomyślał o szczeniątkach.
niebieski CZUBASZEK i żółta SŁONECZNICA w maciupeńkich pąkach
różowy ciemiernik i limonkowa żurawka
różyczka górna troszkę podobna do EDEN ROSE a dolna, jeszcze nie wiem, ale ciekawa.