Niby potoki łez zamarzniętych,
Po niebie lila jasno-bladem,
Na srebrnych żaglach rozwiniętych,
Malutkie chmurki płyną stadem.
Lodowym blaskiem gwiazd promienie
Skrzą się nad pola śnieżno-białe
I rozlewają w krąg milczenie
Melancholijne, oniemiałe.
I jakiś pokój dziwnie błogi
Ogarnął śnież mgły srebrzyste;
Na senne chaty, pola, drogi
Milczenie padło uroczyste.
Wiersz : Antoni Lange
Życzę takich widoków ,przynajmniej w święta.Zdjęcia zeszłoroczne.