Ciemiernik jeszcze kwitnie.
Berbrysy podsadzone bodziszkiem. Berberysy przebarwiają się jesiennie, ale wiosną idealnie zlewają się kolorem z bodziszkami. Za nimi folia - przygotowuję następny fragment skarpy do obsadzenia.
Kalina koralowa (ta o płaskich kwiatostanach), też ma bodziszka w nogach i już prawie prawie zasłoniła widok na szopkę sąsiada. Na zdjęciu obok klonik Ginnala, który w innym miejscu ma spełniać to samo zadanie.
Tarczownica tarczowata. Posadzenie jej w tym miejscu nie było zbyt dobrym pomysłem, bo prawie ją zagłuszyła trawa. Teraz jest już większa i liśćmi w sezonie sama zagłusza.
Plan mi się podoba. Zrobiłabym plan na kartce z wymiarami całej rabaty, żebyś mogła zobaczyć, jak wygląda ilość miejsca. Nie ma sensu, żeby rośliny sobie podbierały w ścisku wodę.
Traw i róż bym nie sadziła. Masz tam chyba zbyt dużo dzikich ziół Owe zioła w trawy wrosną, a pod różami i innymi kolczastymi pielenie sobie lepiej daruj
Hortka - nie wiem... Jakaś zbyt szlachetna na to miejsce dla mnie
Tawulec pogięty to świetny pomysł na tą skarpę. Więcej go tam daj, w dwóch albo i trzech grupach.
Dereń Kelseyi też świetny. Nie lubi mieć zbyt sucho, więc mógłby być na samym dole skarpy.
Tawuły japońskiej bym nie sadziła. Za dużo roboty z cięciem. Za to irga to jak najbardziej dobry pomysł, np. Cotoneaster microphyllus 'Streibs Findling' - można go bez przeszkód deptać i nic mu to nie szkodzi Ciąć go nie trzeba.
Rozrysowałam jeszcze raz swoją rabatkę sprawdzając wymiary roślin.
1 - klon Drummondii - już mam
2 - dąb Green Pillar - już mam
3 - tawuła szara Grefsheim, ew. w szkólce widziałam nippońską, ale ta chyba później kwitnie
4 - jodła koreańska - już mam
5 - krzewuszka o ciemnych liściach - mam, nie znam odmiany
6 - pasiasty miskant, który ostatnio dostałam
7 - hortensja Silver Dollar - mam 6 szt.
8 - miskant (planowałam Silberspinne, ale poczekam, co wyrośnie z tajemniczej kępy)
9 - Pissardii na pniu - mam, zastanawiam się jak szeroka rośnie? Czy też taka ogromna jak nieszczepiona?
Nie narysowałam, ale na końcu rabaty z Pissardii, będzie kalina japońska Pink Beauty (właśnie kupiłam )
Hortensje i miskanty narysowałam w szpalerze, ale zastanawiam się, czy nie rozrzucić ich tak nieregularnie, wzorując się na wizualizacjach Darii.
Kalina angielska gatunek szaleje już i zawraca w głowach (w nosach?) przechodniom. Posadziłam ja przy ogrodzeniu, teraz opiera gałęzie o siatkę i wystawia kwiaty przez oczka
Kwitną kolejne irysy, epimedium, kukliki, zaczynają chabry i pierwszy raz u mnie trybula.
Wiesz, ja nie mam Watanabe - mam Kilimandżaro, Mariesi, Onondaga i Pink Beauty, wszystkie już w pąkach kwiatowych. Myślę, że jak nie dała znaku życia do tej pory, to może Ci uschła. Przetnij może jakąś gałązkę i sprawdź, czy żywa w środku. Może wody potrzebuje na start, u nas bardzo sucho.
Trzymam kciuki za Twoją kalinkę!
Pochodź po ogrodniczych z kalinami, pewnie znajdziesz? Właśnie kwitną
pogooglałam, wygląda jak kalina Burkwooda Anne Russel. Bardzo możliwe że to właśnie ta.
To kalina Burkwooda Anne Russel. Pachnie aczkolwiek trzeba do niej zbliżyć nos .
Ta akurat była w lepszym stanie po zimie i nie wymagała tak drastycznego cięcia . Te ogolone aktualnie wyglądają tak (to są miniaturowe odmiany):
Taaak, wszystko rozwija się w oczach. Jak w poniedziałek wyjeżdżałam rano to Kanzany wciąż miały pąki a jak wróciłam po południu to zastałam różową chmurę .
Ula, lilaki będą, w razie czego dokupię. Ale na 50 m to za dużo by ich było
Magnolie piękne, jak wszystko urośnie to może jedną, białą z gwiazdkowymi kwiatami gdzieś upchnę ale u nas za zimno na nie, jednak przemarzają bez odpowiednio osłoniętego ciepłego stanowiska.
Jarząby mamy w okolicy i jakoś nie mogę się do nich przekonać , to już stare drzewa i straszne mi się wydają.
Ula, a pamiętasz, że już w poprzednich latach pomagałaś w wymyślaniu
Wszelkie rady bardzo cenne.
No jak masz widoki, to pewnie, że niskie rośliny muszą być, sama miałam tak z frontową Nie chciałam tam nic wysokiego.
Gosia, pomyślę z tą szmatą, musiałaby być ta plastikowa, bo włóknina u mnie nie dawała rady.
w ogóle się zastanawiałam czy docelowo jakąś okrywówkę pod tymi krzewami większymi sadzić np. z bodziszka korzeniastego właśnie albo z pragnii syberyjskiej. To do przemyślenia jeszcze.
Niestety skarpa za duża żeby sadzić wszystko na raz, nie dam rady.
Asia z tego co widzę to tylko dereń jadalny kwitnie na żółto. To dałabym go przy biało kwitnących roślinach. Jesienią kalina, świdośliwa i dereń? przebarwiają się na bordowo, a tawuła szara, brzozolistna, tawulec na żółto. Palibin kwitnie chyba później i długo, to może go powtórzyć.
Wydaje mi się, że jak się rośliny rozrosną to będą się stykały ze sobą jak u Hani Gruszki w nieformowanym żywopłocie, a do tego czasu to rozważ jednak matę, bo pielenie cię wykończy. A i tak przecież w przecięciach trzeba chwasty wyrywać zanim rośliny się rozrosną. Wiem, że to niepopularne co piszę, zwłaszcza że nie możesz jej przykryć korą, bo ci zjedzie.
U siebie w taką nieprzygotowaną ziemię posadziłam kilka krzaków jak kaliny, forsycje, dereń i klon Ginnala. Kilkukrotnie w ciągu sezonu muszę obkaszać lub zrywać trawę rosnącą w pobliżu. Kaliny i forsycje najlepiej znosiły takie warunki, a może są najmniej wymagające. W każdym razie dość szybko ruszyły w górę i trawa nawet wysoka ich już nie zagłusza. Trzy krzaczki obsadziłam bodziszkiem, ale tu trzeba najpierw wokół odchwaścić, więc raczej to rozwiązanie nie wchodzi w grę.
Chcesz sadzić jesienią, więc jest jeszcze czas na zastanowienie. Albo spróbuj na dwa sposoby, zobaczysz który lepiej sprawdzi się w twoim przypadku.
Niewiele pomogłam, ale sama dumam nad takim rozwiązaniem u siebie tylko rośliny chcę posadzić same niskie, żeby mi widoków nie zasłaniały.
Ciekawe czy dziewczyny wpadną na jakiś patent.