Aniu, wnukom to nie, ale własnym dzieciom wymyślałam bajeczki kiedyś trudno było o pięknie ilustrowane książeczki do czytania, a dzisiaj wnuki mają ich pod dostatkiem i są jeszcze filmowe bajeczki, które oglądają namiętnie a babcia jeszcze pracuje
Na poniższym obrazku jedna wnuczka, czyta drugiej
Na taką uroczystość bez kwiatka nie wypada,
tym bardziej ,że Jotka zawsze gościom rada.
Sama też w wolnej chwili ogrody nawiedza,
No bo skąd by się brała jej ogrodowa wiedza?
Sympatia moja dla niej jest uzasadniona,
wszak my po sąsiedzku ,,na działkach"
nadwyrężamy ramiona.
Zdrowia i pogody ,życzę nieustannie,
Sadź cebulowe nawet w starej wannie,
Petunie ukorzeniaj,a nuż to się uda?
I wiosną na balkonie niech ci rosną cuda!
OK, idziemy od warzywniaka w prawo. Cisy po całości ok, tam gdzie jest 1212 to mam posadzone jałowiec ze szmaragdami, dostałam szkoda było wyrzucić, ale mogę Albo gdzie je przesadzę jak przetrwają zimę. Róże chciałabym zostawić w tym miejscu, bo tam jest idealne słońce dla nich. Planowałam przejście w stronę ławki wihajstra azaliami japońskimi może? To samo środowisk co rh , które są wyżej. Jak? Przed różami myślałam jeszcze o lawendzie, taki pasek jak leci po długości rabatki. Za różami nie mam pojęcia. Coś co zrobi ładne tło dla róż? Szałwia omszona? Trawy, chyba nie? Za ławką byłoby wrzosowisko, które teraz jest więc jeszcze urozmaicone o jakieś iglaki może, ale nad tym jeszcze nie myślałam. Dereń mam u góry skarpy jako żywopłot, nie będzie go za dużo? Za ciurkadełkiem lawenda ok, już tam rośnie, Trawka fajny pomysł.
W lewo od warzywniaka. 5 wiśnia lub miłorząb. Chyba wiśnia lepsza jak ma wprowadzać do warzywniaka? A klon zamiast 5 i 6 - kombinowałam z różami pnącymi, które są od tarasu, ale ok, tylko co w zamian? Drugą wiśnię?
A to może klonika w inne miejsce, np tam gdzie jest teraz 4? To wierzba Nana na pniu, sobie tam rośnie na razie, ale ją przesadziłabym za ławkę we wrzosowisko może?
Pszczółko dziękuję Zaraz wenę stracę albo zapał i znowu popadnę, że ja nic nie umiem itd. Dlatego muszę to wykorzystać
nie pokolorowane, ale nie mam tutaj kredek poprawiłam mój plan na nasadzenia na wiosnę, z pominięciem skarpy na razie. Mam nadzieję, że teraz jest to wyraźniejsze.
A teraz coś na czym się nie znam ale poproszona powiem moje odczucia.
Cisy OK, miskanty ok, ale to 1212 to już nieproporcjonalnie do ciemnej zieleni cisów wygląda (takie coś przyczepione na odczep, co się urywa pod kątem prostym).
Klon zamiast miłorzębu - niekoniecznie, to drzewo ma wprowadzać do ogrodu warzywnego.
RH i trawy (*** 333) niedobrze. I cisy i RH to mocne zielenie ale po co kombinować z glebą pod nasadzenia? A RH zaś z trawami niedobrze - jak dla mnie. Lepiej nie robić takich sztucznych układanek.
A może po prostu cisy po całości a miskant i derenie elegantissima przed? A te róże to jak będą przechodzić w punkt 3? Trzeba się zastanowić. Ten wihajster to ławka (nie pamiętam), chyba tak, koło niej róże a miskanty i derenie od warzywiaka (przecież czasami jest nie atrakcyjny a jesienią zieleń cisa, pędy bordo derenia i biel miskanta to miodzio). I na dole skarpy za ciurkadełkiem też moga być róże ale te niskie (bonica) z lawendą, dzwonkami, trawką.
Ja też jestem kąpana w gorącej wodzie!
Drewutnia powinna być stabilna i masywna, drewno równo ułożone i w równej pionowej płaszczyźnie. Czyli krótkie drewna wysuwamy do przodu, długie chowamy na maksa
I mamy tak jak tu.
Omijając temat że popieram ogrzewanie podłogowe (w salonie mam wyłącznie bardzo komfortową podłogówkę - pod strefą mebli nie mam) - wiemy już co i jak z drewutnią.
A może chociaż da się ją zmniejszyć? Nie da się? no to trudno, trzeba pomyśleć jak ją zniwelować, żeby aż tak nie zwracała uwagi. Ale to trudne .
Trzeba to drewno ładniej ułożyć przede wszystkim. tak, żeby samo w sobie wyglądało jak obraz.
Równiutko i bez desek i różnych takich niedobitków. Trzeba sprawić że wręcz będzie się chciało na nie patrzeć, a nie odwracać wzrok
A ja smutna, bo Rudka ciągle nie majak nigdy nie przepadałam za kotami(jak i za naszą Klarą) tak ten sobie jakoś upodobałam
Wczoraj dzwoniłąm do schroniska w sprawie tego psiaka co znalazłam go na przystanku-powiedzieli, że jeszcze 2 tyg bo muszą go odrobaczyć i ogólną kwarantannę przeprowadzić,itp. dowiedziałam się tylko, że jest wesoły więc chyba lubi dzieci-czy dobrze myślę?ale i tak najpierw musimy tam podjechać i o wszytsko wypytać-chciałabym żeby był w domu i chodził do ogrodu, a nie biegał po lasach i polanach jak ta nasz 'latawica' Klarkatylko nie wiem jak to zrobić!psiak młody to może i przystosować się będzie umiał?nie wiemaha, i miejsce jakieś muszę naszykować, co by mu cieplutko było i żeby nie bał się, że i ja jego też gdzieś porzucę!bidulek!
A co Wy dajecie jeść swoim psiakom?bo ja różne opinie na temat jedzenia słyszałam