Elu, przykro mi, bo nie odpowiem Ci na Twoje pytanie. Nie wiem, jak się nazywa żółta róża, bo na początku swojej "ogrodniczej kariery" sadząc róże, nie zostawiałam etykietek z nazwami róż. Było mi to niepotrzebne. Cieszyłam się każdą różą i nieważne dla mnie było to, jak nazywa się dana róża. To był błąd! Teraz już tego błędu nie popełniam, ale przyznam, mam kilka róż, których nazw nie pamiętam.
Tak zdobywa się doświadczenie.

A tu proszę; wspólny posiłek motyla i pszczółki na słoneczniku.

Czasem motyle przysiadają na kwitnących słonecznikach, ale chyba nie jest to ich ulubiony kwiat.

Tarcza słonecznika jest duża, więc nie trzeba walczyć o miejsce.....

Piękne motyle...... i wreszcie doczekałam się tych motylków reklamowanych w nazwie wątku....
A paź królowej....... przecuuuuuuudny i tak rzadko spotykany

Takiej ilości motyli dawno nie widziałam Są pięknym tematem do fotografowania. I nie tak trudno to zrobić, bo przez chwilę są nieruchome zajęte swoją pracą . Bez motyli nie wyobrażam sobie lata, no fajnie jest mieć motylki w brzuchu.

Dopiero co przysiadł.....

W moim ogrodzie zawsze kwitną cynie. Lubię je. Długo stoją w wazonie.

Motyle w brzuchu, motyle w ogrodzie- cudna rzecz. Warto je mieć!!! Pozdrawiam panie.[img

A to jeszcze inny gość z mojego ogrodu: świerszczyk, który lecąc na dziewiątą na randkę (zabrał nawet zegarek, by sie nie spóźnić na nią), wstąpił do mojego ogrodu, by się nieco poperfumować.
Czyżby umówił się z pszczółką?