czosnki w słońce/półcień. Tulipany są śliczne, ale trzeba je wykopywać, i marnieją z kolejnymi sezonami ( stare odmiany nie, ale te nowe, niestety). Ja bym Ci radziła białe narcyze. Nie wyciąga się ich z ziemi i nie traca aż tak na jakości jak tulipany z czasem.
Możesz tez coś wsadzić na sam brzeg barberysów, od strony rzeki. Ale nie rzędem, tylko kępami- narcyze, czosnki.
Ja w tym roku czekam na czosnek niedźwiedzi- ten by może się udał w pachysandrze u Ciebie, ale tak teoretyzuję, bo nic z nim nie miałam do czynienia jak dotąd, poza tym że go posadziłam jesienią.
Cebulami tez się nie przejmuj, możesz przecież zawsze sadzić w duzych pojemnikach, a wiosną cały taki pojemnik do wiklinowej osłonki, czy cynowego wiaderka ( a najlepiej kilku) i masz wiosnę na froncie.

Mam jeszcze taką (od cioci może jeszcze kilka sadzonek wydębię, ale nie 8). Ta jest bardzo duża i ma biało obrzeżone liście. ładnie się prezentuje.

Przemek - muszą dobrze rosnąć i pięknie kwitnąć, były szczerze podarowane

Ania - zostaw ,zostaw kawałek trawnika .Pysznogłówek mam dużo ,więc nie ma problemu .
Trochę czasu zajmuje mi ten ogród , ale jakoś się wyrabiam .Nie jestem jeszcze taka stara, chociaż już podwójna babcia



Barbara - ja uwielbiam pysznogłówki i jesienią dosadziłam pięć kolejnych odmian .
Ciekawa jestem jak zakwitną


Bożenko - musisz sobie zarezerwować trochę czasu na zwiedzanie mojego ogrodu, bo tak w biegu
to nie da się go przelecieć. Fajnie że masz tak blisko mnie swoja działkę

Alina - tylko jedna pysznogłówkę masz -poważny błąd, który trzeba naprawić i dosadzić kolejne

Zbigniew - oj jest jeszcze dużo takich bylin których nie mam .Producenci nie próżnują i wymyślają nowe odmiany. Jak jedno uda się zdobyć, to już pięć kolejnych jest na liście chciejstw.
Ciężki jest żywot ogrodników - amatorów i zbieraczy roślin

Wanda - u mnie tez niektóre pysznogłówki maja mączniaka .Te co w cieniu rosną są bardziej narażone, niż te na słońcu i niestety bez oprysków się nie da utrzymać ich w dobrej kondycji .

a tu jeszcze ciąg dalszy donic, aż 24 wow, co on tam wsadzi, aż się boję

Też mam te zwykłe, ale w zeszłym roku jeden mi zakwitł i to marnie - aż żal zdjęcie było robić..

Za to dwa lata temu kwitły pięknie

Podpowiedz mi proszę jeszcze jaka hosta? Ja mam jakąś w ogrodzie od cioci i ona ma biały środek ale liście są takie trochę powykręcane, nie za bardzo ją lubię przez te liście skręcone. Nie znam nazwy, ale nie chcę na nią trafić. Tu na forum popularne są Patriot i Fire and Ice. Czy to nie któraś z nich?

Wandziu,żeby w każdym wątku zostawiać wpis, dnia nie wystarcza i nocy kawałek zarywać trzeba,a przecież od komputerów nie jesteśmy uzależnieni chyba.
Wpisuję osobiście swoje uwagi jak mam coś istotnego do powiedzenia,a że nie jestem fachowcem w żadnej ogrodowej dziedzinie, ograniczam się do intuicyjnych wypowiedzi....
Teraz w styczniu ,przybyło kilkadziesiąt nowych wątków, nie do każdego jeszcze zajrzałam.
Na uwagi przyjdzie czas,nie panikuj,czasami będziesz miała ich aż za dużo.
Ogród się podoba,storczyki ślicznie wyeksponowane.No a wiosną będziesz zdawać relacje na bieżąco z postępów roślinnych.Jak my wszyscy!
Pozdrawiam w imieniu wszystkich skowronków i życzę cierpliwości.

laurowisnia napisał(a)

Witaj, sąsiadko. Z której strony Krakowa masz ogród? Coraz więcej "kołokrakowiaków" tu mamy.
Podziwiałam Twoje piękne róże, szczególnie tę Madame Issak Pereire, wkleiłam ją zeby się pozachwycać,
u Ciebie dużą i bujnie kwitnącą. Liczę na podobny rozmiar u siebie. Zdradź kto Ci zrobił te fajne metalowe podpórki pod róże, może być na PW.
Bardzo podoba mi się te murek z kamienia, utkany roślinkami, też jedno z niezrealizowanych marzeń.

Wieloszka napisał(a)

Asia, ja też obstawiam żurawki. Fajnie jest mieć blisko domu rabatki ładne przez cały rok

Syla, u Ciebie te czerwone żurawki w tle to obsidian?

Te żurawki to Marmalade .... Obsidian mam posadzone na froncie domu

marzena napisał(a)

dzisiaj trochę pookrywałam jeszcze dodatkowo korzenie rh gałązkami świerka/jodły ... no i muszą dać sobie radę ...

Ja dzisiaj swoje przykryłem prawie w całości śniegiem. Jednego nie udało mi się zasłonić, bo.... śniegu mi brakło... Tego pulchnego

Witam przy kawie! No i dojechaliśmy do końca stycznia.......
Teraz tylko luty,ale ten nam szybko zleci.Bo to Najpierw temat mrozu,potem Walentynki, no i prawie koniec.....zimy.
Co prawda luty przedłużony o 1 dzień,ale jak wysoko wtedy słońce!
Dziś u mnie rano -9,teraz już-5 w cieniu,a za wiatrem i na słonecznej stronie,toi opalać się można.
Miłego dnia wszystkim!


Tyle śniegu było na koniec stycznia 2010





A tak w ubiegłym roku.

Na zdjeciu wyżej to jest wierzba palmowa,a poniżej z kijków kupionych w kwiaciarni,wetknięte do ziemi ukorzeniły się.

leonia_pawlik napisał(a)

A ja po prostu nazywałam go trawusią......

Piękny mają kolor

Dzięki za piekne kozaczki My też sobie na nie tylko popatrzymy.
My z moim M to zapaleni grzybiarze i jak tylko jest okazja to od razu w las.... Jak jadę bo Białegostoku, gdzie lasów grzybowych pełno...to zawsze gonimy na grzyby, a potem cała rodzina obrażona, że ich nie odwiedziliśmy tylko las
W naszym ogrodzie nawet wsadzilismy reklamowaną grzybnie na kanie, ale coś to nie działa i czeka jeszcze ta z róznymi grzybkami..... ale nie zdążyliśy jej użyć i może się przetreminować
Za to jak kupowałam korę, to po rozerwaniu worków okazało się, że jest cała spleśniała. Gonię ja do mojej pani w ogrodniczym, że takiej brzydkiej kory nie chę, bo tam grzyb i jeszcze mi rośliny się pochorują . Stwierdzila, że ten grzyb roślinom nie przeszkadza, a jak mi efkt wizualny nie pasuje, to niech odwiozę... przyjmie z powrotem. Czyli potwierdziła zdanie mojego M. Jak dwa do jednego...to efekt wizualny się z czasem poprawi jak wyschnie..... a odwozić kilkanaście worów mi sie nie chciało.
Za to wiosną zaczęły się dziać dziwne rzeczy w ogrodzie..... i coś zaczęło masowo rosnąć..najpierw zauwazyliśy w trawniku, a potem to już wszędzie.... Chciaż grzybiarze, było nam żal je zrywać....... jak liczebność osiągnęła stan nie do policzenia padło hasło...teraz jemy
A wyrosły takie piękne smardze

Wczoraj rysowałam, obliczałam (wyszło dużo mniej powierzchni i roślin na podjeździe) i przeszukiwałam internet w poszukiwaniu tej "mojej" tawuły.

Najbardziej przypadła mi do gustu Darts Red. Liście ma ciemnozielone, ale młode przyrosty czerwone. Kwitnie na ciemno różowo, ale przy zielonych liściach. Kwitnie od czerwca do sierpnia i ma duże kwiatostany. Także zmienia się w sezonie. Nie wiem czy przebarwia się na jesień, ale to już by było chyba za dużo wymagań.

Brałam pod uwagę jeszcze odmiany Albiflora (ma białe kwiaty, ale piszą, że jak pada to robią się żółte i trzeba wycinać, bo szpecą), Crispa (tu atutem są piłkowane liście), Little Princess, Goldmound i Goldflame.

Czy Darts Red to dobry wybór?

Proszę znawców o skorygowanie wyliczonych przeze mnie ilości roślin. Tawułę i berberys ograniczyłam do 2 roślin na metr kwadratowy, wcześniej liczyłam 3 rośliny.

Tak jak już wcześniej pisałam pachysandrę i kostrzewę kupiłabym tylko w połowie.

EPODLAS napisał(a)

Irenko, pięknie u Ciebie i masz takie niespotykane rośliny. Nie pamiętam już duży masz ogród. Bo taka ilość roślin musi mieć miejsce. Pomaga ci ktoś w pracach ogrodowych? Ja chociaż nieraz dosyć miałam tego wiecznego pielenia, teraz usycham z tęsknoty za ogrodem. A ile mam planów. Ciekawy czy mi się zapał szybko nie skończy.

Dziękuję ci twoje różyczki - cudne!
Ogród ma 25 arów. Robimy wszytko we dwoje, niestety wracamy około 20, więc mało czasu zostaje na pasje ogrodową. Uwielbiamy nowości i unikaty. Ogród cały czas się zmienia. Miejsca jest bardzo dużo, więc wszystko przed nami. ,,Ogrodowisko" tak się rozrasta, że nie nadążam, tyle nowych wątków i ogrodów do obejrzenia. Ale dzięki temu mąż załapał wenę i rozpoczął rewolucję wiosenną od zakupu donic. Już planuje....

Małgosia - Wanda ma rację, to róża, ale nie wiem jaka, ostała mi się w spadku



a hiacynt pachnie, że hej

Piękne masz róże,Rapsody miałam kiedyś w planach,ale jakoś na nią nigdy nie trafiłam,ta różowa piękność to może być Heritage ,dla porownania wklejam moją


Czekam na wiosenne zdjęcia ,murki z kamienia the best

Bogdzia napisał(a)

Zaglądam i ciągle się zachwycam.

To tak jak ja u Ciebie


Następną pięknością, którą bardzo lubię jest ACROPOLIS

Róża ze szkółki Meillanda, wyhodowana w 2002 roku. Ma piękne zmieniające barwę kwiaty w kolorze pudrowego, przechodzącego w beż różu. Ma niespotykany kolor, jest jak wyczytałam różą florystyczną. Krzew raczej niski, nie powinien być wyższy niż 60 cm, szerokość mniej więcej taka sama.

Tę poniżej kupiłam we wrześniu u nas na agrze,też nie jest za duża,myślę,że około metra ma pieniek.




Tu jest hakuro z wrzesnia.Widać jak sobie poradziła z zupełnie pustych badyli,ale tak jak mówiłam cały sezon była obcinana na 10 cm dwie kulki.