Dzień dobry w nowym sezonie, który u mnie niestety przykro się zaczął:
moje 4 szmaragdy tak wyglądają po zimie w miejscu, gdzie stykały się z rozrośniętymi hortensjami. Latem było dobrze, nie gryzły się, jesienią też raczej, ale dopiero teraz przy cięciu hortensji zauważyłem taki stan rzeczy.
Teraz pytanie- co z tym zrobić?
Czy to fytoftoroza? Usunąć drzewka od razu i wymienić na nowe, od razu duże?
Jeśli tak to jaka jest dokładna procedura? Wystarczy usunąć, czy wcześniej dodatkowo jakiś oprysk, żeby do korzeni poszło? Wymieniać glebę w miejscu nasadzenia? Kopać za bardzo nie można, bo to żywopłot więc nie ma ani miejsca, ani nie chcę uszkadzać korzeni sąsiadujących?
Czy jeszcze raczej próbować ratować te tuje opryskami?
Jakie opryski? Czy jest szansa, że chore miejsca po oczyszczeniu zazielenią się jeszcze?
Proszę doradźcie, bo chcę jak najszybciej działać.