Trochę poprzestawiałam a więc: od granicy - 5 smaragdów, przed nimi hortensje limelight przeplatane miskantami, potem chyba klon palmowy o ile nie pomyliłam nazwy (u mnie naprawdę wygląda jak palma

). Potem rododendrony cunningham (białe) 2 lub 3. Przed nimi łatka ze żwirkiem a w niej 3 kule bukszpanu. Reszta wysypana korą z paseczkiem białej begoni. Czy ew. kształt rabaty przed hortensjami puścić prosto czy zawinąć go w łuczek? Zawijasek bez zmian.

Przy bocznym płocie dałam ten ekran z cisa, ale tu nie jestem do niego przekonana... Zastanawiam się, czy formy żywopłotowe moja i sąsiada przy sobie to nie strata miejsca (wzdłuż domu tylko 4m do granicy).I co Wy na to?