Spóźnione lecz szczere życzenia imieninowe

Ewa spóźnione życzenia imieninowe, jak najwięcej sukcesów ogrodowych

Ewuniu jak najserdeczniejsze życzenia imieninowe, przepraszam czas Wigilii nie było chwili wolnej na Ogrodowisko

A może grafitowego anioła z parasolką z błyszczącej stali? http://www.przechowalnia.pl/index.php?products=product&prod_id=1495 , http://www.przechowalnia.pl/image_func.php?img=gfx/feb6134c400b0f52c9d9be60489fe6a8.jpg&prod_id=1623&lang= http://www.przechowalnia.pl/image_func.php?img=gfx/3611275d9f43f0c960523af8837572a4.jpg&lang=pl&prod_id=1555 http://www.przechowalnia.pl/image_func.php?img=gfx/3d2bf3051524e0bb8b24b75e92b37229.jpg&lang=pl&prod_id=1708 oczywiście namalowany na ścianie i po nim woda płynie, no i ogrodu by strzegł taki wesoły ma być

Dziękuję serdecznie za pamięć.

Dziękuję wszystkim odwiedzającym za życzenia u mnie święta minęły po wodzie i wietrze, śniegu ani kropelki, bratki kwitną cały czas
taka sobie świąteczna ozdoba
choinka przed domem
sprawdzałyśmy z moja sąsiadeczką czemu skrzat ogrodowy dostał kataru zapewne od tego deszczu

To jeszcze tylko dodam (element historyczny musi być w mojej wypowiedzi), że mają wspaniałe wnętrza i architekturę kościołów (romańskie), w muzeach mnóstwo zagrabionych "krigsbyte" - łupów wojennych (biblioteki kościelne z Fromborka i Brniewa, w tym tabele astronomiczne Kopernika, szable polskich królów, zbroję Zygmunta Augusta, etc - widziałam). Może dzięki temu te cenne zabytki przetrwały i możemy je oglądać przynajmniej w Szwecji? II wojny światowej w Rzeczypospolitej mogły nie przetrwać.

I dodam: Szwedzi mają problem z warzywami (niestety - zero upraw domowych, jedynie potates - kartofle). Poniżej coś takiego spotkałam w ogrodzie pałacowym. Co na to miłośnicy ogrodnictwa w skrzyniach?

Gospodarstwo rolne (średni areał to ok. 50 ha).


Szwedzi restrykcyjnie sortują śmieci (sami się gubią w ilościach koszy i charakterze odpadów ale gminy co miesiąc wydają ulotkę z opisem).

W każdej wiosce znajdują się chóry i odbywają koncerty. Tu z okazji święta flagi.


Jest też nowoczesna architektura i bardzo udane wzornictwo.


A przyroda powalająca. I dlatego warto tam wracać o każdej porze roku.

Szwecja w czerwcowej, mokrej, nadmorskiej odsłonie.

Korzystamy z sauny. Chyba nikt się nie dziwi. Piec opalany drewnem.

Zaglądamy do ogródków.

Albo podziwiamy mury.

Tak wyglądają rodowe siedziby:

A wnętrza są różne - zawsze jest jakieś w tradycyjnym stylu. Poniżej oryginał.

Bardzo mi się podoba ten ogród, a co to za roślina, która wskazujesz ręką?

Czy Linneusz był ogrodnikiem? Nie. Był botanikiem.





Chyba niewiele zostało z bogatej Linneuszowskiej kolekcji w tym ogrodzie. Nie jest też odnawiana - jak sądzę. Choć jest w Szwecji szlak Linneusza - jeździ się po różnych prowincjach szwedzkich i ogląda miejsca, "tu był Linneusz". Ale brakuje Linneuszowi w jego własnym kraju liftingu. Poczułam się rozczarowana Linneuszem w Szwecji.

Dom Linneusza i jego "przydomowy ogródek".
Jak tylko się budził, zbiegał do ogrodu w kapciach, zapominając obowiązkowej peruki. Skandal! Naukowcom tej rangi wybaczamy.

Ogród Botaniczny przy Uniwersytecie w Uppsali, ( uniwersytet zał. 1477 r.):

Elawroclaw napisał(a)

Eluś ! A ja jeszcze zimy w tym roku nie widziałam.

Witaj, ach witaj Eluniu! Mam nadzieję, że niedługo będziemy się smykać też po Twoim ogródeczku...
A skoro zimy w tym roku jeszcze nie widziałaś, przypomnę Ci, jak wygląda.







Bożenko, ja też już prawie nie dowierzam, że ten śnieg widziałam. Już jest paskudnie szaro.

Tak zagospodarowano przestrzeń pod mostem.


Dziwiłam się, po co markizy w prawie każdym domu? Potrzebne bardzo, kiedy słońce świeci równolegle w okna, a białe noce nie dają spać.

Latarnie, lampy, lampiony - Szwedzi uwielbiają światło.

Uppsala - zdecydowanie północne klimaty jak dla mnie (a to jeszcze nie północ Szwecji przecież). Są róże:

Lubią kwiaty (wręczają je sobie przy każdej okazji). Choć klimat poza Skanią raczej ich nie rozpieszcza. Poniżej obrazki ze Sztokholmu.





Danusiu, dla Ciebie miłe drobiazgi. Prostota urzeka.

Szwedzi lubią morze, swoje łódki, szkiery i domki na tych skalistych wysepkach.


Uwielbiają piknikować (jak Anglicy).

Mają ciekawe kawiarnie (uwaga - restauracje są nie dla ludzi z powodu obiektywnie wysokich cen usług), czerpią z południa francuskiego pełną garścią.

I ode mnie też wszystkiego najlepszego. Tak się składa że ja też świętuje 24 grudnia, ale urodziny. Więc świętowaliśmy oboje.

Ta lampa wielka mi się spodobała
cała reszta drobiazgów też