nie wiem czy sie odważę zeby hortensje kosmata i dębolistną w tym roku nie okrywać . tak bym już chciała zobaczyć jak zakwitnie
a różyczki po drodze się mi przypomniały i zakopczykowałam resztę . tak dziele tę robotkę w ogrodzie na części coby się nie utrudzić że zaczyna mnie to wkurzać .......kiedyś to mogłam robić od rana do nocy , a tera .....ach
Narysowałam to, co wcześniej opisałam, czyli różaneczniki (1), berberysy (6), żurawki (5) i jałowce (2) z przodu. Tło to thuje żółte i zielone. Na rysunku wydaje się być ok, czy w rzeczywistości też ma szansę wyglądać atrakcyjnie?
Przyłapuję się na tym, że ilekroć oglądam takie zdjęcia to się uśmiecham.
Ja też. Powiem Ci nawet że odkąd mam cyfrowy aparat to karmię je chyba bardziej dla siebie niż dla nich (tzn żeby miec zdjęcia i móc na nie patrzec, oglądając wszystko dokładnie na co nie ma szans bez zdjęc)
właśnie, muszą poleżeć
cieszę się , że przypomniałam Ci coś miłego ! wspomnienia są miłe
a u mnie ptaszyny rozpoczęły już stołókowanie się w 2 karminikach
niestety ten przy tarasie jest zbyt blisko i sikorki uciekają, a jak jestem daleko - nie mogę zrobić dobrych zdjęć.... siadają sobie na pobliskim klonie i są tak szybkie, że ciężko im zrobić dobrą fotkę....
Muszę kupic lepszy obiektyw
Miłego dnia
Elu moja różyca jest kupiona, oglądając twoje zdjęcia jestem pewna, że to ta sama róża.
Jeśli chodzi o ten pudrowy róż to moja też czasami ma takie odcienie, jak znajdę zjęcie z różem to wstawię i całego krzewu też .
To zdjęcie robione w tym tygodniu, sama zobacz
Dzidka wita Cię druga Dzidka
Tak moja różyca ma zielone pędy i jest prawie bez kolców
Eli też ma takie pędy.
A i moja posadzona tej jesieni, a zdobyta dzięki Eli , również jest taka.
Czyli mamy takie same róże