Czym cięłaś trawy? Sama? I co z nimi zrobisz, mam na myśli te duże, bo z małymi to nie ma problemu?
Termin szokujący, ale wiem że dużo prac zaplanowałaś też lubię gdy trawy są wycięte, wtedy mamy czas czekania na oznaki wiosny. U mnie wiosnę najlepiej oddają pierwiosnki, które co roku rozmnażałam po całym ogrodzie. Chyba wszyscy wiedzą które
Grosso to raczej nie masz-możesz mieć Hidcote. to najbardziej popularna. Grosso ma jakby matowe i lekko szare listki i jest bardzo sztywna.
ale piękne te twoje lawendy. Ja mam dużo roślina na grosze-hakuro z wyprzedaży po 2 PLN, róże te na skarpie też z biednej półki..
Co do tarasu -też mi się podoba. Został wtopiony w rośliny, które posadzone były od początku zakładania ogrodu.
Elu za każdym razem Ci odpisuję -fakt ostatni Twój wpis bez mojego odzewu-Przepraszam.( az mi głupio)
Dziekuje Ci za odzew w sprawie lawendy- ja tnę ja tylko raz. boje się ,że jak ją zetnę po zakwitnieniu już nie odbije.
Teraz przycięłam krzaczki bardzo krótko poza tą , którą wstawiłam u siebie bo nie wiem czy jej nie zniszczę jak zetnę krótko. To inna odmiana -dość póżno zakwita a przez cały czas jest zielona.
Panowie do orzecha przełożyli robotę na następną sobotę..
Lustro przetrwało kolejna zimę
Teraz jestem zadowolona z tego miejsca - pobielenie drewnianych elementów rozjaśniło ten ciemny korytarz i zespoliło kolorystycznie cały zakątek