Pogoda się ulitowała, mogłam zrobić zdjęcia, więc pokazuję, ale nie jestem zadowolona. Nie wiem dlaczego, ale gdy się patrzy w ogrodzie całościowo, to wygląda to inaczej, lepiej, niż fragment wyrwany z kontekstu na zdjęciu.
Poza tym właściwie nie ma co być widać, roślinki małe, świeżo posadzone, za rok będzie jakiś efekt.
Próbowałam złapac w obiektyw tę rabatke z dwóch stron, patrząc od domu i od warzywniaka, w stronę domu.
Próbowałam wcielić w życie porady Magnolii i uzyskać efekt powtórzenia łuku. Pewnie nie to miała na myśli, ale zrobiłam odwrócony od ścieżki łuk z lawendy w stronę płotu (I beczki z wodą). Pomiędzy łukiem z lawendy a zakopaną drewnianą palisadą - tez w formie łuku, posadziłam niskie, okrywowe roślinki, które będą kwitły na biało.
Palisada drewniana ograniczy strefę roślin ozdobnych i trawy, którą dosiałam przy beczce, żeby było dojście do wody. W przyszłości beczka będzie jakoś ozdobnie obudowana.
Wnętrze rabaty, ogrodzonej lawendą wypełnione jest głównie jeżówką, do towarzystwa jest rozchodnik, krwawnik syberyjski, 2 kępy trawy (jedna z miskanta afrykańskiego).
Pusta plama po środku czeka na uzupełnienie jeżówką, muszę dokupić z 10-15 sztuk.
Pod samym płotem wsadziłam moją rozsadę szałwii, dodałam macierzankę, też ze swojego siewu i resztki mojej lawendy, niech sie tam rozrosną i chronią ziemię przed chwastami.
Na przyszły rok chcę spróbowac z nasion wyhodować pysznogłówkę różową i dosadzić w pustych miejscach.
Bliżej oliwnika sa wsadzone 3 kosówki, na razie będą ginęły w bylinach, ale jak wyskoczą w górę, to będa stanowiły dla nich tło.