Dzięki. Jaki piękny pień ma. Igły podobne do jałowców. Chyba się skusze. Wyrzucę kalinę zimozielona bo to śmieciara nie z tej ziemi a wsadzę mamutowca. Szybko rośnie. Czy on wrażliwy na wiatr zimowy?
Przeglądałam dzisiaj od początku twój wątek nawet nie wiedziałam, że taka korespondencję utrzymywałam z tobie.
Nawet z kamieniem doradziłem. Czy to ten sam?
Ogród od tego czasu już urósł i jest piękny.
Efekt kamienia bardzo ładny. Jest na co popatrzeć. Aby rośliny nie zdominowały kamienia, ale to już ty musisz zdecydować o jego ekspozycji.
Krzaki Anabelle Strong sztuk 3, sadzone małe sadzonki w ubiegłym roku. W miejscu gdzie jest półcień. To znaczy dom daje trochę cienia. Całkowitego cienia u mnie nie ma. Robactwa na liściach nie zaobserwowałam. Obcięłam te chore liście, spryskalam na grzyba. Podlałam. Teraz obserwuję. Ziemia u mnie gliniasta, mokra. Ale jak długo nie pada to się robi skorupa, że szpadla nie mogę wbić.
W bliskim sąsiedztwie rosną róże. Te mają słońce i przewiew.
Jedna chorowała w ubiegłym roku na rdzę i czarną plamistość. W tym roku, też o nią walczę.
Piękne są, no Dlatego o nie walczę, ale więcej róż sadzić nie będę
Anabelki z obcietymi listkami.
Ta pierwsza najbardziej ucierpiała
Ostatnie zdjęcie obrazuje ile mają cienia i jak blisko od nich rośnie najbardziej chora róża.
Zdjęcie robione przed chwilą około 11.00.
Potem dom daje cień tak do około 17. Róża ma słońce wczesniej
Ps. Wzięłam sobie do serca Twoją uwagę o korze zbyt blisko roślin. Będę odsuwać
Elu dziękuję
Szałwia to Deep blue compact. Mam też na różance tą samą odmianę od innego producenta i rośnie bardziej w górę, a ta w donicach w szerokie kule i bardzo długo kwitnie. Na różance już przekwitła, a w donicach jak nowa W zeszłym roku kwitła nieprzerwanie, zobaczymy teraz. Jak będzie podobnie to kupię u tego gościa białą i różową w dodatku po 8 zł
Elu, Na ciężarowe tylko tylna droga , taka polna i tylko kawałek parzystej. Gdyby jechał i nie zatrzymał się to dotarłby do tyłu.
A coś mu odbiło i akurat zrobił stop na piaszczystym kawałku i ciężar swoje zrobił.
No nawalili na całości. Zwłaszcza ,że mąż mówił, żeby wjeżdżali przodem .Działka duża jest gdzie na niej zawrócić.
I teraz mamy problem
Do leżaków jeszcze daleka droga. ech dużo się chrzani co człowiek sobie w tym roku zaplanował.
Dam im już teraz spokój.
Przyjechałam na wieś i patrzę, że dobrze się trzymają po rozsadzenia. Może pod koniec sierpnia lub we wrześniu uszczukne i posadzę.
Też myślę o ogrodzie na starość.
Jednak mi to często mija i dalej sądzę
Miałaś prawo mieć takie objawy. Człowiek chodził jak pijany po pastylce. Ważny jest probiotyk.
Antybiotyk trzeba brać minimum 3 tygodnie.
Tak jak pisałam, że sam antybiotyk jakoś względnie przyswoiłem, ale później po tygodniu miałam straszliwe sensację. Przeczytałam ulotkę i wszystko się zgadzało nawet przez pół roku mogą być sensację gastryczne (biegunki). Było to bardzo uciążliwe bo nie zna się minuty kiedy i w jakich okolicznościach cię weźmie
Wymiotów nie miałam na szczęście.
Teraz już się czuje dobrze, ale co przeżyłam to przeżyłam.
W dalszym ciagu biorę probiotyk i dobrze się czuje.
Probiotyk należy brać nawet jak się ma różne alergie.
Jestem pewna, że na tym forum co 2 z nas może i więcej była ukąszona nie wiedząc o tym.
Wszystkie nudności, bóle głowy, stawów, bóle mięśni nie wiadomo skąd i dlaczego to powód krętki boreliozy.
Poczytajcie o boreliozie w necie jest temat dobrze opisany.
Nikt nie porusza tematu a to takie ważne w naszej ogrodowej rzeczywistości.
Trawnik był w tragicznym stanie po wertykulacji eM nie rozsiał nawozów bo była potworna susza. Trzeba byłoby lać z 2 dni. Miały przyjść deszcze guzik nic nie padało. Ja się wkurzyłam sama zaczęłam nawozić. Nawóz granulat słońce piekło więc podlewałam przez 2 dni i po tygodniu ruszył.
Zasilamy to zależy od kondycji wiosna po wertykulacji w tym roku opóźnienie. Ewen. W czerwcu.
Później na początku września.
Tak wyglądał 19 mają a dwa tygodnie wcześniej była wertykulacja.
To 8 czerwiec po minimalnym koszeniu tak aby musnać wierzchołki.
O moich przebojach z borelioza pisałam u Danusi "Daszun".
Tam dosyć dobrze opisałam jak coś będziesz więcej chciała wiedzieć to napisz na priv.
Robię badania przynajmniej raz do roku te podstawowe jak tam coś wyjdzie za duzo to szczegółowe te już są droższe jak prywatnie. W przychodni muszę czekać a ja nie lubię wolę zapłacić i nie myśleć o sprawach zdrowotnych.
Mam tyle wszystkiego na głowie, że robię wszystko szybko i zamykam sprawę.
Powojnik tak wytrzymuje tydzień w donicy ona dosyć spora dobrze podleje i to mu wystarcza.
Arabella jest bardzo ładny jak masz okazję kupić to kup sobie. Chciałam jeszcze dokupić u naszego ogrodnika i nie zamówił. Jeszcze też bym 2 szt kupiła.
Wolę kupować jak widzę co jest wart bo w necie przychodzą połamane.
Zaczynaja kwitnąć mają dużo pąków. Kwitną non stop
Runianka dobrze się przyjmuje, pilnuj wilgoci, u mnie utworzył się ten dywan o który pytasz
Możesz pojedyncze pędy rozdzielać i sadzić, najłatwiej się przyjmą jeśli będą miały kawałek korzonka.
Teraz róże przepiękne. U mnie rosną, ale daleko od oczekiwań w tym roku. Późno wystartowały u nas był kwiecien bardzo zimny.
Mirko posadziłam jutro zobaczę jak się mają nasadzenia.
Z dużej kępy rumianki zrobiłam 15 szt.
Zobaczyłam na 6 str twojego wątku że sądziłaś prawie liście ż ogonkiem czy one się przyjeły? Czy dywan powstał? Może i ja tak zrobię.
Elu babtysja fajna nawet z samych liści. Zimą się fajnie produkuje, gorzej z upychaniem na rabatkach. Ale jaka oszczędność - przy moim terenie pojedyncze roślinki giną. Ze szkółki, to na rozmnożenie.
Taka driakiew na przykład.
A ten zestaw powstał przypadkowo, ale bardzo mi się podoba. W zeszłym roku dostałam siewki bordowej świeżbnicy od Agi z Ogródkowych perypetii, posadziłam między seslerią. Samoczynnie wmieszał się wilczomlecz - jak dla mnie super wyszło.
Przy domu Sweet Laguna. Pierwszy raz tak ładnie zakwitła, widać miejsce jej spasowało.
Aniu pewnie w pobliżu stawu byłoby im dobrze. Nie wszystkie paprocie są wrażliwe na słońce.
I na koniec mam pytanie. Czy ktoś wie co to może być. Pąki irysów zasychają, ale zaczyna się tak, że łodyga przed pąkiem jakby więdła i wyginała się, a pąk zwisa "do góry nogami". Widziałam też podobne objawy na bodziszku wspaniałym i wiązówce Venusta. Choroba grzybowa?
U Alicji przeczytałam co robisz z różami pnącymi. Czyli wszystkie pędy na których były kwiaty na tych głównych w tymbroku przycinasz na wysokość 80 cm czy niżej. A dajesz rosnąć młodym pędom które rosną np od korzenia. Czy na tych nowych pędach np tegorocznych róża zakwitnie w przyszłym roku?
To dobry pomysł bo mam takie pędy które mają po kilka lat które są zdrewniałe dobrze by było je odmłodzić.