Monia81 napisał(a)

Haniu przepiękne widoki, w takim otoczeniu to można wypoczywać na całego Ola obsypana kwiatem, ja też się doczekałam i moja też zakwitła bardzo fajny pomysł na kompostownik

Idealny byłby taki kompostownik jaki ma Tu/Lucy- w całości zabudowany dechami, ale drewno wymaga corocznej konserwacji (Pozdrowienia dla DT Magary ) i szybko, jak na moje wymagania, się starzeje. A ja już nie mam sił, aby wciąż coś budować od nowa. A będzie ich coraz mniej.
W tym sezonie jakoś nie mogę się zebrać do kupy, aby swobodnie omiatać ogród. Choć teoretycznie wolnego czasu mam więcej. Pewnie przeszłam w tryb "niespieszności" w wykonywaniu wszelakich prac.

Twoja Ola z pewnością wyrośnie na piękne drzewko. Moja to już dojrzała panna. Mocno ją wiosną przycięłam.



Najbardziej sie cieszę z zielonego tła, które zaczyna się tworzyć na osi widokowej z okna.

Brzozy wyglądają już okazale.

Beni Maiko tylko wiosną czerwony, potem zielony. Szybko rośnie.

A to wersja przed:

I po :

Czyli nalewka z pigwowca .

Majówka u mnie na roboczo. Pogoda współpracowała ale i tak nie zdążyłam zrobić wszystkiego co zaplanowałam.

Agatorek napisał(a)

Trochę wiosny

Pojawiły się inne koloru tulipanów, ten żółty, to miał być pomarańczowy .

Witaj w klubie u mnie gorzej - są żółto- czerwone a miały byc odcienie różu

Ale nie ma co narzekać - tulipan każdy piękny ważne ze w ogóle są kwiaty a nie same liście bo i takie mam

Judith napisał(a)

Piękne widoki, Haniu .
Pokazuj częściej .

Podczas tej majówki ogród pęczniał w oczach. Z godziny na godzinę coś nowego się pojawiało.
Magiczne chwile. Zwłaszcza w promieniach słońca.







Już nawet nie mam ochoty biegać w poszukiwaniu detali.
Wyjątek zrobiłam dla pączków na rodkach.

sylwia_slomczewska napisał(a)

Ogrody to nasze prywatne tęsknoty za rajem

Coś w tym jest.

Kilka zdjęć z Ogrodu japońskiego

Spokojnej nocy

Trochę ognia

Ocieplenie klimatu

Spędziłam ten cudowny długi weekend majowy we Wrocławiu. To był wspaniały wypad. Pogoda dopisała, codziennie słonecznie, ponad 20'C. Wreszcie mogłam chodzić bez kutrki, a często w krótkim rękawku. Zieleń we Wrocławiu jest tak bujna, że na jej widok oniemiałam. I mnóstwo różnorodnych kwitnących drzew.
Zwiedziliśmy miasto za dnia i późnym wieczorem (z przewodnikiem, którey opowiadał mroczne historie), Panoramę Racławicką, Muzeum Narodowe, Muzeum Iluzji, ZOO i Afrykarium, Ogród botaniczny, Ogród japoński, Hydropolis, Kolejkowo i na koniec Aboretum w Wojsławicach.
Cudowny wyjazd, aż szkoda było wracać.

Kilka zdjęć z Ogrodu botanicznego

Mount Hood 25 kwietnia.


Ten sam 2 maja.


Rip Van Winkle 13 kwietnia.

W ogrodzie jedne tulipany kończą swój żywot, a inne jeszcze w pąkach.
Po podlaniu, i dość ciepłej nocy byliny ruszają na całego. Rabaty się wypełniają i aż strach pomyśleć jak będzie podczas wykopywania cebul.
Pozostało cieszyć się chwilą.
Zapraszam na kolejną koloroterapię