Ten świerk wygląda tak, jak tutaj tylko byłby na kiju. Ale obok jest jeszcze Chamaecyparis pisifera - cyprysik groszkowy z prawej. Są też takie żółte, nawet ładniejsze i wolę, ale wtedy były tylko zielone, jak robiłam ten ogród.
Gosiu, zobaczysz, jak przyjedziesz do mnie, nie przemarza narazie. Mam też żółtą Choisyę, żyje narazie nawet.
Na pniu jeszcze widziałam coś w rodzaju "Blondy". A tak to pozostaje "Emerald'n Gold".
Chyba, że posadzisz pienne Picea pungens "Glauca Globosa" - niebieskie kule na kiju, a pod spodem żółte trzmieliny.
Można by także posadzić w zawijasku wrzośce. Te wiosną robią się bordowe, a zimą są zielone (zdjęcie z marca).
Kopię dołki, podsypuję kwaśnej ziemi i sadzę wrzośce, a reszta rośnie w obojętnej.
Tak wg przepisu to trzmielinę co 30 cm to jakieś 9 szt na m2. Ja czasem sadzę gęściej, jedną przy drugiej jak chcę pokryć gęsto i szczelnie, a potem tnę. To u mnie kwadraty.
Te kwadraty już nie powiększą swojej powierzchni dzięki cięciu. Będą bardzo gęste i dobrze. Lubię takie bryły.
U mojej mamy weszła po rynnie jak bluszcz aż do dachu.
Ja tu już nic nie mam do roboty, ta koncepcja mieści więcej roślin, mnie chodziło o to że na tej rabacie dla zrównoważenia proporcji potrzebny był trawnik, jego kształt może być również taki, ważne żeby był, to wtedy jest lepiej rośliny wyeksponować.
Mój styl projektowania jest nieco inny od Gosi, ale widać że Ty lepiej lubisz Gosiny. Ja bym pewnie zawęziła ilość gatunków, ale kolorowy ogród bardziej pasuje do tego co już jest. Zawijasek mój z Kuropatwy się zalazł. Miło mi bardzo.
Agnieszko wydrukuj sobie to zdjęcie i pomaluj, wtedy Ci się rozjaśni bardziej .
Gosia odwaliła kawał dobrej roboty. BRAWO !
No kurcze, na to bym nie wpadła: żeby wśród bukszpanu posadzić skalnicę! Do głowy by mi nie przyszło połączyć te dwie rośliny!
Czy w takim zawijasku można posadzić coś jeszcze innego: jakieś niewysokie trawki (ptasie łapki czy coś tam) albo jakieś żuraweczki? Bo trzmielina pewnie byłaby za wysoka i mogłaby przeleźć przez bukszpan...
Wygląda jakby płonął. Nawet cień jest czerwony.
Czy Geniu można dołączyś Twoje zdjęcie do galerii artykułu o owocach? Podamy autora, Napisz imie i nazwisko na PW, albo napiszemy Niage. Zgodzisz się?
Już dodaję. Dzieki, będzie ozdobą galerii.
A ja nienawidziłam kopania ziemniaków u babci ale za to sianokosy --- moje ulubione było zajęcie. Potem uprawa warzyw z mamą i własne pierwsze kaktusy i skalniaczki, pamietam też monardę śliczną i wielką kępę astilbe. Miała 35 kwiatów. Obok niej była rynna, a pod rynną beczka. Lałam do astilbe wiadrami wodę i stwierdziłam, że dzięki temu tak kwitnie.
My chcieliśmy sobie przybliżyć wiosnę. Co nieliczni przejeżdżający pukali sie w głowę, że niby po co sprzatać jak i tak zaraz spadnie śnieg. Nie rozumieją człowieka.
Ja także jestem zachwycona ogrodem, przede wszystkim z powodu parterów bukszpanowych i zadbanemu wyglądowi, co jest Twoją zasługą Saturejko. Te pierwsze bukszpany wyglądaja na młode, bo jeszcze nie zrosły się dobrze i są niskie. Fajnie, że tak szeroko posadzone, a nie w jednym rzędzie.
Za to następne już są wyższe. Czy te z pierwszych zdjęć sadziłaś własnoręcznie?
Ja też z pewnością zajrzę do Ciebie w odwiedziny, a może jeszcze też się skrzykniemy na grupowy wyjazd ile do samochodu wejdzie?