Wiem, że wiele osób odwiedza te ogrody. Ja jeszcze w nim nie byłam, ale kiedy los mnie rzuci w tamte strony, to na pewno go nie ominę.
Tyle zobaczyłam prywatnych ogrodów do zwiedzania w Anglii, więc byłaby okazja porównać, jak u nas takie ogrody są zorganizowane.
Jeśli ktoś z Was był, bardzo prosimy o opinie i o zdjęcia także.


Zdjęcia w tym wątku zamieszczam dzięki uprzejmości Andrzeja Kosińskiego, który mi je przesłał. Dziekuję w imieniu zespołu Ogrodowiska.

A jeszcze powiedz Justynko, co z tym płotem. Czyli nic posadzić się nie da blisko? A płyty, czy nie można coś wyjąć?

Domek po raz pierwszy pokazałeś. Bardzo jest urokliwy. Napisz jak to jest gdy się nie mieszka, czy ktoś dogląda "dobytku" i czy nie zdarzają się kradzieże?

I znalazłam jeszcze takie

Ostatnio nie można narzekać na wybór donic. Wybór jest, ale trudno dostać donice dużych rozmiarów. Przeważnie są komplety donic 3 szt od najmniejszej do najwiekszej, a nie da się kupić np. 3 szt jednego rozmiaru.

Te mnie zainteresowały

A ja co jakiś czas włączam pompę i przebija dziurę. Nie wiem, czy wytrzymają.

Konkursy oczywiście będą, ale ogłosimy je w specjalnym artykule.
Bogda, bez konkusu obiecaliśmy przecież jakieś roślinki.

Drewniana ławka w niebiesko - żółtym ogrodzie

Jestem za. Ale tojeść podoba mi się również nie tylko z powodu motyli.

A jak rybki zimą ? Moje mają pierwszą zimę.

Zbyszku, nagrody będą lepsze niż grabki. O grabkach to tylko żartowaliśmy, chyba że dostaniesz w prezencie z okazji wizyty hi,hi..
Z powodu grabek chyba nikt by nie chciał wziąć udziału w konkursie?

Wytłumacz jeszcze raz, gdzie go chcesz i na jakie drzewo posadzić. Coś poplątałam, albo źle zrozumiałam pytanie.

Na słupy u siebie na ulicy posadziłam sadzonki winobluszczu pięciolistkowego. To pnącze rośnie bardzo szybko, przebarwia się jesienią i zazieleni betonową konstrukcję, jednak gdy dojdzie do góry, może się zdarzyć, że elektrownia wytnie roślinę, wszystko zwiędnie. Karpa, która pozostanie w ziemi oczywiście odbije i znów winobluszcz będzie się wspinał.




Innym rozwiązaniem jest bluszcz (Hedera) - zimozielony, który rośnie dużo wolniej i może przemarzać w ostre zimy.



Można zamaskować słup świerkiem serbskim, albo jakimś kolumnowym drzewem liściastym (tutaj buk (Fagus)

Na świerka nie puszczamy winobluszczu, bo zadusi świerk, będą opadały igły. Na sosny jeszcze może być bo są wysokie.

gardenarium napisał(a)

Na świerka jeszcze bym dała bluszcz, żeby uzielenić pień.

A czy u mnie - na świerku, a nie liściastym, może być winobluszcz, czyli w innym ogrodzie niż leśnym?