Tu gdzie obecnie mieszkam mam do zagospodarowania dwie duże działki. Jedna straszy... to busz po starym ogrodzie. Stare jabłonie, dzikie śliwy, kępy leszczyny (niektóre pokaźnych rozmiarów), graby - samosiejki, sumaki itp. Jesienią bawiłem się w karczowanie zaopatrzony w wielkie sekatory. Z leszczynowych kijów robiłem ogrodzenie bawiąc się w "wyplatacza". Prace zatrzymała zima. Teraz już chyba będzie lżej. Przynajmniej mniej ran na rękach po walkach z tarniną. Niektóre okazy tej kolczastej roślinki były sporymi drzewami. Nadal jednak nie wiem jak to wszytko urządzić i połączyć coś nowego ze starymi jabłoniami i zostawionymi gdzieniegdzie grabami.
to jest fotka tej trochę ogarniętej działki. Tamten "busz" jak znajdę to wkleję.
tam przed domem zrobiłem mała rabatkę. Później dam zbliżenie.