Oczywiście, pojemniki specjalnie zrobilismy z drewna egzotycznego, bez dna, ale z warstwami "zielonego dachu" (ZinCo), boki ocieplane styrodurem. Rosną tam nawet drzewa liściaste (śliwa wiśniowa, brzoza "Youngii", derenie, pachysandry, wrzośce, trawy, cebulowe, trzmielina oskrzydlona, irgi, kosodrzewiny i świerki serbskie. Acha jeszcze pnącza, winorośl japońska, hedera i winobluszcz pięciolistkowy.
Ogród ma się dobrze, dwie zimy już zimował. Ta jest trzecia.
No i nawet na 6 piętrze nie zabrakło mojej ulubionej werbeny. W specjalnie zaprojektowanej szparze w tarasie posadziłam kostrzewę "niedźwiedzie futro" i macierzanki.
Artykuł o hipeastrach już jest gotowy, zobaczymy jak teoria ma się do praktyki. Za chwilę Was zaproszę do lektury.
Bardzo będę prosiła o komentarze pod artykułem o Waszych spostrzeżeniach. dziekuję za inspirację.
O czym piszecie i na co jest zapotrzebowanie, to ja staram się nadążać. Dziekuję za Wasze obserwacje i doświadczenia.
Mój synek jak był młodszy też tak chętnie pomagał w ogródku.
Miał takie małe taczuszki, którymi podwoził mi doniczki z roślinkami do sadzenia.
Cieszył się jak coś zakwitło.
Teraz już mu przeszedł ten zapał ale mam nadzieję, że wrażliwośc na piękno przyrody pozostanie w nim .
Verbena bonariensis uwielbia suche tereny, nawet rumowiska. Ale to są wysokie "patyczaki".
Ona nie zimuje, tylko się rozsiewa. Poczekaj chwilkę, w tym tygodniu będzie nowy artykuł. m.in. z werbeną w roli głównej, no i przede wszystkim z trawami, jakby co.