Wszystko, nie znaczy Alinko dosłownie, ale mam jeszcze jeden ogród i tam jest dużo bylin. Wtedy właśnie eksperymentowałam z roślinami. Co mi nie pasowało oddawałam, przerzucałam przez płot do sasiada, on bierze wszystko, a teraz mam sąsiadkę, co też bierze wszystko, albo sadzę u niej na ulicy. U siebie tylko wybrane kolory. Teraz już etap kolekcjonowania mam za sobą, potrafię sobie odmówić i nie kupować.
Mam duży "przerób", klientom nie sadzę. Ogrody wg projektu obsadzam zgodnie z projektem, a te nieudane albo przekwitnięte rośliny znajdują inne miejsce w "adopcji". Dzięki temu uszczęśliwiam wszystkich dookoła.
Tutaj właściwie Babcia Jasia działa, ja działałam jeszcze dwa lata temu, ale teraz rzadziej jeżdżę, tylko żeby pogadać niż robić, cięcie bukszpanów, takie tam robótki, a babcia po kryjomu zawęża gatunki. Sabotaż i tyle.
Alinko, w Komorowie co rusz, to zarośnięty słup.
Jak posadziliśmy na Wilanowie i wszedł do drutów, to przyjechali i ścięli u dołu, uschło, okropnie wyglądało.
U nas jakoś się nie czepiają, chociaż w zeszłym roku w czasie burzy, zawiało i urwało drut, Przyjchali, obcięli sąsiadowi gałęzie nic nie winnego drzewa, a mojego winobluszczu nie ruszyli. To sadzonki z mojego domu rodzinnego, patyki wsadzone głęboko do ziemi.
Nie znam tych przepisów i wolę nie wiedzieć. Trzeba po prostu pilnować, żeby nie wlazło na druty. Ja sadzę, gdzie się tylko da, nawet u sąsiada.
Ta bylina pojawiła się w wątku hortensjowym, ale może warto jej poświęcić trochę miejsca bo jest nie tylko piękna, ale też przyciąga motyle.
Większość gatunków tojeści ma żółte kwiaty, ale ta jest biała. Ma wyniosłe pędy i nieco wygięte kwiatostany. Jej kwitnienie trwa od lipca do września. Kwiaciarze dodają ją do bukietów. Rozrasta się dzięki podziemnym rozłogom, więc kto raz ją posadzi, może mieć pewność, że będzie ona ozdobą ogrodu przez wiele lat. Łatwo można też ją rozmnażać, bo ukorzenia się szybko. Najpiekniej wyglądają całe łany kołyszące się na wietrze, w zestawieniu z rodgersją, bodziszkami, świecznicą o ciemnych liściach i brunnerą, a także hostami. Podczas silnych mrozów wymaga okrycia.
Bogda, uprawiałam prawie wszystko w ogrodzie, ale nie na raz, niektóre zdjęcia pochodzą z moich podróży, podzielenie się wszystkim, co mam uwiecznione uważam za obowiązek.