Strategia już opracowana, będzie pięknie wyrzeźbiony, jednak zacznę od dołu. Ale ile cięcia tu potrzeba, dobrze, że pokazałeś Zbyszku delikwenta od dołu.
Czemu nie, to bardzo fajny pomysł.
Mój ogród był pierwotnie kawałkiem większego pola. Kiedy kupowaliśmy działkę pod budowę domu to był typowy ugór, zaperzony i zapuszczony.
Rosła na nim jedynie mała brzózka, samosiejka, która obecnie stoi na straży naszego domostwa.
Tak, jak za mało - więdnie. Ale wieczorem wstaje. Lubię lać wodę, więc nie był to dla mnie problem. Rośnie w moim starym ogrodzie pod świerkiem w towarzystwie host, hortensji i tojeści rozesłanej.
Musimy wyciągać z archiwum wszystko co się da. Może jakieś początki, wspominki, zanim ogród był piękny? Albo co nam się w ogrodzie nie udało? Czy raczej nie chcemy o tym pisać?