W ogródku Martki
14:01, 09 sty 2022
Tymczasem w ogrodzie królują sikory i wróble. Niskie temperatury zapewniają im tu pożywienie, mi widoki. Posiłek mojej własnej produkcji niestety przegrywa konkurencję z kulkami z Lidla! (patrz kulka u góry), kulka u dołu zrobiona przeze mnie ma mniej amatorów, w pojemniczki wrzuciłam na zachętę dodatkowo trochę ziaren, bo tu zainteresowanie zerowe.
Po co było przetapiać słoninę? Dreptać do kuchni, mieszać, wlewać... kiedy w zamian tylko wzgarda... Foch na sikorki!

Niech no jeszcze ścisną mrozy!
A tu ostatni dzień z takim widokiem. Plandeka pod śniegiem. Jutro będzie się działo. Ktoś i coś wejdzie w paradę sikorkom. I to mnie martwi. Czy jestem normalna? Martwi mnie jeszcze stan trawnika po tym montażu.
Ogrodnik nigdy nie jest zadowolony do końca. Nawet jak mu wymarzoną oranżerię montują, to znajdzie inne powody do narzekania....

Po co było przetapiać słoninę? Dreptać do kuchni, mieszać, wlewać... kiedy w zamian tylko wzgarda... Foch na sikorki!

Niech no jeszcze ścisną mrozy!


A tu ostatni dzień z takim widokiem. Plandeka pod śniegiem. Jutro będzie się działo. Ktoś i coś wejdzie w paradę sikorkom. I to mnie martwi. Czy jestem normalna? Martwi mnie jeszcze stan trawnika po tym montażu.

Ogrodnik nigdy nie jest zadowolony do końca. Nawet jak mu wymarzoną oranżerię montują, to znajdzie inne powody do narzekania....