Aniu, Bożenko, Edytko, dziękuję Wam serdecznie. Zawsze to miło swego znajomego, chociaż przez płot zobaczyć. Wczoraj miałam odwiedziny wnuka-studenta, miał swój pierwszy koncert w naszym Muzeum, z okazji rocznicy 4-to czerwcowego głosowania w 1989r. Był to dla mnie wzruszający moment, bo ta wolność ku nam idzie chyba opłotkami.
Ale może jednak jeszcze za swego życia doczekam...

,
A w ogrodzie, jak po grudzie. Niby ciepło, ale zaniosło się na cały tydzień. Została mi do posiania fasolka szparagowa, i ogórki. Ostatnio zajęłam się porządkami i nie zdążyłam, spadł deszcz.
Może jutro uda się, życzę pogodnego nieba dla Was.