Piszę tu bo nie mam z kim pogadać. M mi powiedział że i tak zrobię jak chcę

(i ma rację)

ups
Okazyjna działeczka budowlana 3 ary przy drodze asfaltowej, 3 minuty od jeziora. Okazuje się że z pozwoleniem na budowę które myślałam że wygasło ale kierbud jest starej daty, pozuzupełnia co trzeba i można budować.
Spotykam się z nim (kierbudem) za jakieś 2 tyg., zapłacę mu i niech mi uzupełni dziennik budowy tak żeby mogło to leżeć jeszcze ze 2-3 lata
Opcje:
0/zostawić niech leży i czeka
1/sprzedać samą działkę z projektem i pozwoleniem - z zyskiem i zapłacić 19% od zysku (może kilkadziesiąt tysięcy da się na tym zarobić bo fajna lokalizacja, wystawa południowa i blisko jeziora)
2/budować - sprzedać stan surowy
3/budować - stan surowy za 4 lata (lub budować za rok i zostawić na 4 lata), dobić do deweloperskiego i sprzedać deweloperski za 5 lat - bez podatku
4/budować - powoli - zostawić stan surowy zamknięty podciągnąć media zobaczyć jak się sytuacja rozwinie
M głosuje na punkt 1. (a jak to powiedział to zobaczył moją minę i stwierdził że i tak zrobię co uważam
Moim zdaniem uzupełnić dziennik budowy i zobaczyć jak się sytuacja rozwinie, ale kupiłam jako inwestycja więc sprzedawać od razu a tym bardziej płacić podatku nie chcę.
Taki domek:
Działka wciśnięta między 2 zabudowane drewnianymi chatami:
