Bardzo słabo kwitły floksy szydlaste, rodki przemarzły.
Wiosną nasz kochany Tymek przestał chodzić. To pies, którego córka wzięła ze schroniska. On był już po wypadku samochodowym i słabo chodził na tylne nogi. Taki niepełnosprawny brylancik schroniskowy.

Po wypadku właściciele go porzucili, bo nie był im już potrzebny. Widać, że był uwiązany przy budzie. Ma wytartą na szyi sierść od paska. Mąż zrobił mu nosze i tak spędzał z nami czas w ogrodzie. Czekał na operację kręgosłupa. , którą miał przed majówką.
Okazało się, że to jeszcze było pokłosie wypadku. Powypadały mu jądra z rdzenia i z czasem tak skamieniały, że polokowały przepływ impulsów. Czekaliśmy, czy Tymuś zacznie chodzić. Na szczęście operacja się udała i Tymi chodzi, nawet szaleje.
CDN