W donicy już nie ma ziemi...są tylko liście i korzenie.... ziemię to widze miejscami na obwodzie od 0 do 20mm..w środku ziemi już nie ma ...a fotki zabieram, by Ci nie psuć ładnych wioków, bo jeszcze ktoś pomyśli, że to Ty nie umiesz przesadzać kwatków
Aniu, nie wiem, czy zaglądałaś na mój wątek. Napisałam Ci tam link, na którym znajdziesz wiadomości o tym, jak pielęgnować, rozmnażać i przesadzać kliwię. Zanim zaczniesz przesadzać swoją kliwię, radzę Ci, przeczytaj wiadomości na ten temat. Pozdrawiam.
Dzięki za przypomnienie, jakimś cudem ucieł mi twój wątek.... ale i tak zawsze co jakiś czas do Ciebie zagladam...
Wstawiam moją kliwię...... moja to chyba Clivia Nobilis, bo jest łososiowa i kwiaty zwisają w dół.... na obrazkach w gooogle widać pojedyńcze rośliny, a u mnie w doniczce dżungla.... W bloku marniała i pozostało się jej tylko kilka listków, po przeprowadzce, jesienią 2008 roku przesadiłam ją do nowej doniczki i tak sie rozrosła, że duża donica za ciasna...teraz aby ją przesaddzić muszę rozbić donicę młotkiem, bo inaczej nei wyjdzie....... Teraz jużtakich głupich donic nie kupuję , co majagórną kawędż zwężającą sie, bo nie ma jak wyjmowac roślin....Patrzyłam na urodę doniczek, a nie na funkcjonalnosć.... A przesadzić chę, bo jej zaczęły żółknąć końce liści..widać na zdjeciu...
Aniu, zaskakujesz mnie bez przerwy.... tyle kwiatów w ogrodzie a drugie tyla w domu Piękna ta kliwia....ale te w tle też robią wrażenie...jednym słowem, w domu masz drugi ogród
Ładna ta donica jakaś malowana , chyba w pszczółki, szkoda ja tłuc , może jakos wyjmiesz. Kliwia też piekna.
Nie ma najmniejszych szans na wyjęcie....... to są takie kwatki...... o fakturze wklęsłej i wypuklej..... mam do tego takei w innych rozmiarach...ale trudno. kwatek ważniejszy..nie zaryzykuję ....idzie pod młotek ...
Też taki wymysł kiedyś kupiłam. Teraz albo do jednorocznych na dworze służy, albo cebulę w niej pędzę. Niegodna przyjąć coś innego. Tylko mi się udało kwiatka jakoś okroić, innego typu był niż Twój.
Ładna ta donica jakaś malowana , chyba w pszczółki, szkoda ja tłuc , może jakos wyjmiesz. Kliwia też piekna.
Nie ma najmniejszych szans na wyjęcie....... to są takie kwatki...... o fakturze wklęsłej i wypuklej..... mam do tego takei w innych rozmiarach...ale trudno. kwatek ważniejszy..nie zaryzykuję ....idzie pod młotek ...
Aniu,zajrzyj sobie pod link...http://www.swiatkwiatow.pl/poradnik-ogrodniczy/pieknie-kwitnaca-kliwia--zasady--uprawy--dla-poczatkujacych-id41.html
Tam znajdziesz wszystkie porady dotyczące uprawy i pielęgnacji kliwii. Radzą, by starych egzemplarzy ze względu na kruchość korzeni nie przesadzać, tylko wymienić górną warstwę . Przesadza się młode egzemplarze / co dwa, trzy lata/ tylko wtedy, gdy roślina wyrasta z doniczki i zarówno od góry, jak i od spodu wyrastają z niej korzenie.
Zajrzyj tam koniecznie!
Hortensja gigant Niestety dziewczyny, przykro mi to pisac, ale przy niej zeszłyście na drugi plan... jest bardziej okazała i pełnogabarytowa niż Wy
A bałwan prawdziwe działo sztuki....ma takie gwiaździste oczy.... ale się uśmiałam.... jest superaśny...
I jeszcze jedno....... kiedy przesadzasz kliwię, bo ja mam już tak dużą, ze w doniczce sie nie mieści.... i chyba z tego powodu zaczęły jej żółknać końcówki liści. Kliwa ma już dużo latek i ma dla mnie wartość sentymentalną......boję się jej nie uszkodzić....
Aniu, kliwię przesadza się po przekwitnięciu. Właśnie swoją przesadziłam.
W takim razie moją też zdecyduję się przesadzić..... do zwykłej ziemi ogrodniczej? Jak rozdzielić ją? Tak normalnie podzielić na kawałki? Jakiś nawóz wolnodziałjący jej dajesz??? Zadaję takie pytania, że moze będziesz się śmiała, ale to chyba jedyna roślina w domu po której bedę płakać jak mi padnie..... Kliwia jest od mojej babci która zmarła ponad 30 lat temu.... nieprawdopodobne.... Jak wychodziłam za maż 27 lat temu przeżyła przeprowadzkę na drugi konic Polski..Przewiozłam ją pociągami z przesiadakmi .... potem przezyła 6 kolejnych przeprowadzek.... Jak ją rozsadzę chcę dać po jednej sadzonce moim cioteczkom i mamie.... bo to od ich mamy Moja kliwa to wiekowa dama, nalezy sie jej szacunek
Dawno chyba u Ciebie nie byłam. Tyle nowych ogrodów przybyło że już człowiek nie wie gdzie był a gdzie nie. SZukałam też wgłębnika który kiedyś widziałam bo chciałam komuś pokazac a on jest u Ciebie. Kliwia piękna.Pozdrawiam Elu.
Nie mam czasu na kolejną opowieść o kolejnej grządce, więc przy niedzieli opowiem historię mojego domowego kwiatka. Jest to chyba kliwia..... Kwiatek ten rósł u mnie w domu, a sadzonkę dała moja babcia, która już nie żyje od ponad 30 lat. Wyprwadzając się z domu 27 lat temu, zabrałam z sobą tego kwiatka. Jak tułałam się po kolejnych stancjach i kwaterach on wędrował ze mną i zawsze niezawodnie kwitł. Jak osiadłam na stałe w bloku 20 lat temu, to odmówił posłuszeństawa i nie zakwitł ani razu.... marniał z roku na rok coraz bardziej. W 2009 roku przeprowadziłam go do nowego domu i zobaczyłam, że zaczyna odżywać. Przesadziłam do dużej doniczki...i się rozszalał..... W krótkim czasie zaadaptował całą donicę... i kwitnie w zasadzie bez przerwy.... Kwiatek ma ponad 30 lat....od śmierci babci, którą bardzo przeżyłam.... jest niesamowitą pamiątką. A Babcia miała zawsze piękne kwiaty.... Zresztą obydwie Babcie były fankami kwiatów.... i w dzisiejszych czasach napewno by chwaliły się swoimi ogrodami na forum. Druba babcia, zmarła za granicą, bo tam mieszkała ostatnie lata.....jej ostatnią wolą było spalenie i rozsypanie popiołów nad swoimi ukochanymi różami....co dziadek zrobił. Może dlatego nie mam w ogrodzie za dużo róż.... kojarzą się smutno...
A to "kalmia" pamiątka po babci:
Jak nie kalmia to co?????? Czekam na opinie fachowców.
Widzicie jak aparat potrafi zmienić kolor.
Kolorek fajny (dlatego go nie zmieniałam na zdjęciu), a w rzeczywistości to kliwia pomarańczowa. Może troszkę na początku kwitnienia ma bardziej łososiowe kwiaty, ale później jak wyżej wychyli łodygę z kwiatami i mają więcej światła robi się najzwyklejsza pomarańczowa