Aniu, tak a pro pos wpisów u Ewy - te nasze ogródki na Ogrodowisku ogrodzeń nie mąją. Stąd pewnie czasami nie wiemy gdzie jesteśmy, ale geodeta chyba nie będzie potrzebny

pozdrawiam

No tak, w końcu internet to taka globalna wioska

Jolu, jak ty to pięknie ujęłaś

Aniu, nie wiem, czy zaglądałaś na mój wątek. Napisałam Ci tam link, na którym znajdziesz wiadomości o tym, jak pielęgnować, rozmnażać i przesadzać kliwię. Zanim zaczniesz przesadzać swoją kliwię, radzę Ci, przeczytaj wiadomości na ten temat. Pozdrawiam.

Nie mają granic... i dlatego sarny w tym roku przeszły u mnie przez strumień i zżarły bluszcz doszczętnie. Dobrze, że niczego innego nie tknęły (ale ciekawi mnie dlaczego, bo zawsze szło wszystko doszczętnie łącznie z cisami i azaliami).

To już nie wiem co myśleć o sarnach. Czy to pożyteczne zwierzęta czy nie ? Są bardzo płochliwe ale jak głód dokuczy to wlezą wszędzie. Aniu pokonuję na raz po 5 stron u Ciebie. Inaczej nie da rady.

Trochę mnie nie było a tu już tyle nowego do przeczytania. Idę do Ewy zobaczyc co kupiła.

leonia_pawlik napisał(a)

Aniu, nie wiem, czy zaglądałaś na mój wątek. Napisałam Ci tam link, na którym znajdziesz wiadomości o tym, jak pielęgnować, rozmnażać i przesadzać kliwię. Zanim zaczniesz przesadzać swoją kliwię, radzę Ci, przeczytaj wiadomości na ten temat. Pozdrawiam.

Dzięki za przypomnienie, jakimś cudem ucieł mi twój wątek.... ale i tak zawsze co jakiś czas do Ciebie zagladam...
Wstawiam moją kliwię...... moja to chyba Clivia Nobilis, bo jest łososiowa i kwiaty zwisają w dół.... na obrazkach w gooogle widać pojedyńcze rośliny, a u mnie w doniczce dżungla.... W bloku marniała i pozostało się jej tylko kilka listków, po przeprowadzce, jesienią 2008 roku przesadiłam ją do nowej doniczki i tak sie rozrosła, że duża donica za ciasna...teraz aby ją przesaddzić muszę rozbić donicę młotkiem, bo inaczej nei wyjdzie....... Teraz jużtakich głupich donic nie kupuję , co majagórną kawędż zwężającą sie, bo nie ma jak wyjmowac roślin....Patrzyłam na urodę doniczek, a nie na funkcjonalnosć.... A przesadzić chę, bo jej zaczęły żółknąć końce liści..widać na zdjeciu...

Pszczelarnia napisał(a)

Nie mają granic... i dlatego sarny w tym roku przeszły u mnie przez strumień i zżarły bluszcz doszczętnie. Dobrze, że niczego innego nie tknęły (ale ciekawi mnie dlaczego, bo zawsze szło wszystko doszczętnie łącznie z cisami i azaliami).

Sarenki potrafią przeskoczyć standardowe ogrodzenie..u koleżanek tak przeskakują Mają bez przerwy wyjedzone drzewka , rosliny... ręce załąmują bo nic posadzić nie moga. Więc strumyk...żadna przeszkoda.... ładne są, ale też są szkodnikami U mnie też chodza, ale na szczęście spcerują poniżej na polach.....

Ładna ta donica jakaś malowana , chyba w pszczółki, szkoda ja tłuc , może jakos wyjmiesz. Kliwia też piekna.