Pewnie tak bo mam i niebieskie. Sylwia u siebie pisała że sieją się i zapylają. Tym sposobem można mieć niespotykane kolory.
Alicjo również miłej niedzieli życzę
Ciekawe kwiatostany na tle mojej ulubionej piórkówki
Berberysy niezawodne
I tyle atrakcji w chwili obecnej jest na long border. Wniosek do realizacji na wiosnę: więcej piórkówki, podzielić i uwidocznić kostrzewę Maire'a, jeszcze poczekać na rozrośnięcie innych trzęślic, trzcinnika brachytricha (obficie prezentowanego na tegorocznej wystawie ChFS) nigdy za mało.
Dalie są warte zachodu, można wybierać w kolorach i kształtach kwiatów, nie są nudne. Moje już wykopane.
Dotarłam na long border i zrobiłam kilka zdjęć. Mam plan podziałać tam w przyszłym tygodniu, może zetnę byliny, by łatwiej mi było nawieźć obornik na tę część ogrodu.
Mirko! Przepiękne te białe marcinki. Miałam kiedyś jedną kępę podobnych, ale gdzieś mi zaginęły. Muszę się chyba rozejrzeć za takimi, są piękne.
Pozdrawiam.
Martka, też niczym nie zaprawiałam cebulek. Ale sadziłam (w tym roku ) tylko na jednej rabacie, która jest „najwyżej”, i która jest najmniej mokra (sporo żwiru pod spodem, czyli będzie raczej dobrze zdrenowana).
Sadzę wszystko na oko, na pewno za gęsto, ale nie lubię pustych przestrzeni. Najwyżej za jakiś czas będą przesadzanki (chyba że Venus mi w tym wcześniej pomoże ).
Co musi się stać, żeby pień wytworzył takie kształty? masz na to jakąś teorię?
Jesienne widoki zachwycające, dodam jeszcze, że w tle masz zawsze cudownie zarysowane niebo w przeróżnych odcieniach.