A, zmieniłam, astry się skończyły, teraz bardziej na czasie czyszczenie rabat Jeśli sucho oczywiście.
Odnośnie dalii, w czasach gdy ogrody zeszły w niepamięć, dalie widywało się tylko w babcinych ogródkach, moda minęła, ale już dawno wróciła za sprawą angielskich ogrodów. Tam już dawno są na pierwszym miejscu. U nas też będą Ja to wiem
Nom, to dopiero będzie szał. Tyle dalii mam, tyle będzie dosaadzone, ale warto, dalie akurat niezawodnie od lata i do mrózów kwitną, jak mało co, nawet astry im nie dorównują bo późno zaczynają.
Danusiu , pięknie napisane i o futrach i o bukszpanowym , który jest cudny poprostu .
Teraz masz czas na spełnianie i rozwijanie swojego marzenia , mam nadzieje że uda i mi sie je odwiedzić
Ja również .U nas dzisiaj tak ciepło było , jak prawdziwa wiosna
Wyskoczyłam na chwilkę do ogrodu i z dobra godzinka zeszła To tu , to tam pozbierałam połamane trawy, hortki , kilka chwastów wyrwałam ,pocieszyłam oko noskami wychodzących cebulowym i powiem Wam - tego mi było trzeba )
Uwielbiam czytać takie wyznania Wtedy jakoś człowiekowi raźniej, jak na spotkaniu grupy wsparcia
Ja też uległam w tym roku urokowi dalii. Zaczęło się od Honka Black, którą u kogoś tu wypatrzyłam, a potem jeszcze jakaś i jeszcze i jeszcze.
Mam plan postawić donice pełne kolorowych dalii w warzywniku żeby było kolorowo. W gruncie niestety miejsca już brak.
Z niecierpliwością czekam na książkę. Trzeba w końcu ruszyć z planami warzywnika
Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego nan naj w Nowym Roku
Teraz sadzę wyłącznie Purssian Blue - niska, sama robię sadzonki w dużej ilości. W listopadzie w różance nacięłam sadzonek i zrobiłam obwódki, chyba są ok, bo zielone i jędrne, wypuściły moim zdaniem korzenie, będą śliczne obramowania brzegów.
Ta na zdjęciu to Walkers Low. Dość krępa, ale też wylega. Trzeba ciągle ścinać. Najlepiej do ziemi, nie patzreć że wyżej wypuszcza.
O to fajne, że okazały się lepsze Ja kupowałam w OBI w zeszłym roku i dobre były.
Posadziłam w doniczkach w szklarni i dałam etykiety, moim zdaniem zgadzało się.
Jedna zgniła, nie wypuściła, ale reszta była ok.
Przeważnie mocne kolory, burgund, czarny, pomarańcz, fiolet ale też kremowe i żółte. Część się powtarza z tych co mam, a część jest po 10 szt, żeby na rabacie było widać.
Właśnie chciałam napisać, że masz gdzie sadzić, to nie taka straszna choroba - ja zamawiam, chociaż nie mam gdzie sadzić, a nie umiem się powstrzymać Co do marketowych - to można trafić bardzo dobre odmiany, a fajne jest przede wszystkim to, że przez torebkę widać dobrze karpy, więc można sobie wybrać zdrową i żywą