Zainteresowała mnie Calikarpa Bodiniera odm. Giralda
Zakątek ze stawami zawsze robi wrażenie.
Wszechobecne hortensje
Największe wrażenie dzisiaj zrobiły obwódki z zimowitów.
Pozdrawiam
Figa chyba już nie dojrzeje, wrzesień był bardzo zimny i mało słońca. Figę na zimę w szklarni wkopujemy. Docelowo ma rosnąć przy murze czegoś - tylko żadnego muru jeszcze nie ma.
Pomidory były systematycznie podlewane. Po wszelkich konsultacjach myślę, że im było w szklarni za ciepło mimo wietrzenia (14 m2, jedna para drzwi i troje okien): zapylone nie dawały jednak owocu, kwiat się sklejał.
W szklarni mam kilka rozmarynów - wszystkie dobrze zimują, bo mają sucho. Ale nie wiem, jak będzie z nimi przy -20. -17 przez 3 dni wytrzymały.
Fenkuł - mam go 3 rok i jeszcze nie dochowałam się bulwiastych łodyg do uduszenia na masełku. Szklarnia w tyle.
Ewa
kupuj pistię -śliczna jest ja muszę spróbować swoją przezimować w garażu i w domu
też mam za mało czasu na ogród ,ale powolutku wychodzę na prostą po urlopie
Buziaki
Grzegorz, ja daliami zachwycam się już pół wieku, a w ogrodzie mam je z przerwami, jednej zimy wymarzły mi w ogrodowej piwnicy, trochę trwało zanim wróciłam znowu do ich posiadania.
A teraz nie odpuszczam, i chowam na zimę, nawet w blokowej piwnicy, może zbyt ciepłej, ale rośliny wiosną odżywają. I z tego się cieszę.
Sylwia
kosaćce też tam są i irysy wodolubne jeśli coś znowu wypadnie ,to nasadzę samych cypryśników błotnych i tataraku na razie rabata w ciągłej obserwacji
Buziaki
Karola dzięki cieszę się ,że Ci się podoba choć na żywo na pewno troszkę inaczej to wygląda -taka magia fotek
masz do mnie blisko ,zawsze możesz wpaść na kawę Zapraszam
Hakonechloa na obwódki? Dlaczego nie?
Miałem szczęście: byłem uczestnikiem wycieczki po ogrodzie w której przewodnikami byli: dyrektor ogrodu, pani która specjalizuje się we właściwościach leczniczych roślin oraz brodatego dyrektora dużej szkółki który opowiadał o mijanych roślinach pod katem wykorzystania przez pszczoły. Słuchałem jak pasjonującej bajki
Tu dyrektor urwał kwiat gunnery. Ja go znam (kwiat, nie dyrektora) ale dla wielu był szokiem
to liatrie fioletowe -tamten kadr mi się udał ,a dzisiejsze w ładniejszym porannym słoneczku
Gosiu tam już ciasno ....jeśli coś wypadnie ,to dosadzę zwykłego ....jak narazie ta rabata mi się podoba ,taka jaka jest -będę obserwować ją i jak coś będzie marnieć ,to najwyżej znowu coś powymieniam
Aniu dziękuję za komplementy
wiesz ,że fotki trochę przekłamują a dziś było takie piękne światło ,że nie mogłam się powstrzymać ,by tego nie uwiecznić
sadzce mam jakieś Baby Joe chyba ....z tych mniejszych ....nie wiem ,czy dobrze nazwę zapamiętałam ....
Buziaki
Asia
nie chce mi się już przerabiać tej mokrej rabaty -ona w ciągu 5 lat co roku przemianę przechodzi i już mnie zmęczyła troszkę -podoba mi się teraz ,a jak dalej będzie marnieć ,to nasadzę samych pijców typu tatarak i cypryśnik błotny na zmianę
cieszę się ,że przedogródek stał się Twoją inspirację wymyśliła go nasza Ewa Anda -to dla niej największe pochwały się należą -ja go lubię za bezproblemowość przede wszystkim
oczko wodne raczej odpada na błotnistej tam tylko 3,5 metra szerokości
Buziaki
naprzeciwko przedogródka
moja nieszczęsna błotnista -lubię ją -niech już rośnie bez roszad