Dziękuję za charakterystykę tej rośliny. Nie miałam wcześniej z nią do czynienia- nawet nigdy w żadnym ogrodzie jej nie widziałam. Użyłam hydrożelu i posadziłam wzdłuż ścieżki w miejscu gdzie naturalnie rosną paprocie i jest dużo mchu. W tej części ogrodu mam hosty, paprocie, kokoryczka, rodgresje, brunery, tarczownice, świecznice i inne tego typu.
Po tym mokrym okresie moje 7 letnie tuje zaczęły żółknąć. To żółknięcie w środku to norma, ale od zewnatrz to chyba już choroba… Gdzieś czytałem że pomoże uratować te tuje Kaptan. Co Wy na to? Pryskać nim? Czy polecacie jakiś inny sposób? Da się jeszcze je odratować?
Dzień dobry,
Dziękuję za próbę pomocy,myślę, że trafiłaś w punkt.
Faktycznie problemy pojawiły się od Czerwca 2021r., gdzie przy ostatnich kilku tujach podsypalem ziemi właśnie w miejscu gdzie było trochę niżej i wszystko wskazuje na to, że te thuje mają teraz największy "problem". Ziemi co prawda nie było dużo - 3 worki 50l na długości kilku metrów i szerokości 50cm.
Co teraz zrobić? Agrowłóknina usunięta, 3 thuje mysialem wykopać przy których było podyspane najwięcej ziemi. Czy przy kolejnych dwóch mam tą ziemię odgarnąć i np. Zasypać nią dołki po wykopanych tujach?
Przysyłam zdjęcia.
Na zdjęciach widać 2 ostatnie thuje przy których było podyspane najwięcej ziemi, 3 kolejne musiałem wykopać. Na zdjęciach widać pień przy gruncie.
Motylki jeszcze fruwają. Szczególnie jak pokaże się słońce, tak jak dzisiaj.
Za wiele tych zdjęć z motylkami nie zrobiłam w tym roku, one były szybsze ode mnie.
Ale i tak cieszę się z lata. Obyło się bez przeziębień, no i udało się nogi pomoczyć w morzu. Teraz jesiennie muszę się doleśnić, może grzybowy wypad w tygodniu się uda.
Zuzanna mnie rydzami zachęciła. Nie ma co się ociągać.
Grzegorz bardzo ładnie wyszło złota rączka z ciebie.
Jak rośliny dostaną jeszcze te 5 ton to będzie wszystko ekstra.
Okienko pogodowe się zrobiło więc idę do liści zawsze to mniej będzie.