Potem wybralam miejsce i...Marudzilam wszystkim naokolo
Lotos tak naprawde nie mial szans zakwitnac. Za pozno go kupilam, bylo juz po sezonie....
Ale tak marudzilam, tak sie tam modlilam nad nim, ze zakwitl. I to trzema kwiatami. A raczej dwoma, bo trzeci pak sie juz nie rozwinal- byl juz pazdziernik i scial go nocny mroz.
Mirko, na pierwszych zdjęciach to chyba azalie japońskie? Też pięknie Ci kwitną,jak rh. Czy ziemię dla nich przygotowywałaś jak dla rh? Ile sztuk sadziłaś aby taki obszerny krzew wyszedł?
A na ostatnim zdjęciu to Catawbience Grandiflorum? Gigant. Kolor jest taki rzeczywisty czy zdjęcie przekłamuje?
No i ta czerwona piękność. To chyba nie jest Nova Zembla?
Cudeńka masz Mirko.
Pozdrawiam.
Wyskok do ogrodu na chwilę żeby dalej ciąć.
Zaczęłam rozplenice ale ciężko to szło. One są mocno odporne na moje nożyce akumulatorowe. Strasznie zacinają sprzęt przez swoją gęstość i sztywność.
W kolejce czekają hortki krzewiaste i bukietowe ale niektóre chcę rozmnożyć więc muszę mieć więcej czasu bo się na tym mało znam niestety .
No hej Marta.Dziekuje za linka Budze się powoli ogrodowo ale nic jeszcze nie dzialam bo u mnie mokro i straszne wiatry. A poza tym ostatnio coś pochorowuję. Muszę się w końcu zmobilizować i pomierzyć teren pod nowe rabaty i przerzucic myśli na kartkę. Parę dni temu zrobiłam obchód po ogrodzie ale wiosny w zasadzie nie widać. Może coś tam troszeczkę...