Elu, tuje o dziwo szybko urosły. W planach maja utworzyć zielony płot. Osłaniaja też rosliny przed wiatrem i mrozem. Będzie tło dla roślin. Iglaki piękne są cały rok , byliny tylko w okresie wegetacji. Hortensje też lubię a trawy wprowadzają lekkość.
Aniu altana to przyszły rok jak się zdecydujemy. Trzeba wezwać wykonawcę musi zrobić wycenę i wtedy realizacja. Już byłaby postawiona jakbyśmy tam na stałe mieszkali, ale nie mieszkamy. Jak jesteśmy to nie odpoczywamy tylko ciężko pracujemy, aby to wszystko ogarnąć. W tym sęk, że prawdopodobnie nie byłaby wykorzystana i dlatego się wahamy.
Jak upały to siedzimy w domu bo nawet nad oczkiem i lasku brzozowym za gorąco.
Tak mieszkam rzut beretem od rezerwatu. List nam robią nory pod krzewami. Kuropatw, bażanty chodzą między samochodami stadami. Jeże ganiają się w liściach nawet znak drogowy mamy postawiony przy osiedlu i na terenie "uwaga jeże". Jak czyste powietrze jest i ziemia znaleźli pod dębami smardze i trufle to nie żart.
Chryzantem juz w tym roku nie będę kupowała trzeba to zrobić w przyszłym roku w czerwcu.
Haniu piękne są wszystkie kolorki ladne, ale miodowy sam miód.
Napisałam u siebie, że nie będę już teraz kupować. Jednak sadzonka musi być sadzona w okresie największej wegetacji a nie na zimę.
Szmaragdów nie tnie się po bokach tylko górkę przycinalam. Nie trzeba się obawiać wyrównają się jak masz nierówne ciachaj nawet metr, za wysokie. Za miesiąc nie będzie widać, że cięte.
Przeczytałam wczoraj cały wątek pani Tereski. Ładne ma te chryzantemy, ale ja nie jestem taka skora do kupowania z doświadczalni.
Sadzonka musi być dobrze ukorzeniona w donicy a nie zawinięta w ziemię. Sadzonki trzeba kupować w i sądzić w okresie wegetacji a nie na zimę.
Ja mam przygotowany ogródek do zimowania, robię to po troszku, ale co dzień i do przodu. Nawet Miskanty przy altance wycięłam i związałam w snopki. Czekają na zabezpieczenie róż. Wszystkiego na raz nie dała bym rady zrobić. U nas też padało i wszystko mokre, planowałam, że wytnę jeszcze duże rozplenice od południowej strony. Dziś było wszystko mokre, więc tylko zgrabiłam liście z gruszki. W tle na zdjęciu jest lasek brzozowy i też jeszcze trzymają się liście. Mnie to cieszy bo mam śliczny widok z kuchennego okna. Mam dwie brzózki, które same mi się wysiały w rojnikach i planuję je posadzić w pobliżu altany, a przed świerkami. Na pewno będę się złościć na spadające liście, ale bardzo lubię kolor kory na pniu tych drzew.
Też mi się podoba ten kolorek chryzantem.Niestety nazwy nie znam.To były kupione w ubiegłym roku na cmentarz.Przezimowały w piwnicy.A na wiosnę poszły do ogrodu.I tak ładnie rosną i kwitną.A jak przezimują, zobaczymy.
Jedne mam takie też zabrane z cmentarza, co od razu pod koniec listopada posadziłam do gruntu .I przezimowały i ładnie kwitną.
O tak, już obiektów do fotografowania prawie nie ma.
Sezon się zamyka
Gosiu pozdrawiam. Jesień juz się kończy. Wręcz nie znoszę listopada okropny miesiąc.
Wczoraj trochę padało dziś niebo zachmurzone.
Pisałaś o chryzantemach u nas w domu było zawsze dużo chryzantem różne kolory co prawda bylo wtedy mało kolorów.
Robiłam różne przymiarki aby i u mnie były ale zawsze zima była przeszkodą. Od przyszłego roku muszę się poważnie wziąć na uprawę tych pięknych jesiennych kwiatów.
No właśnie wiosna się zapomina też tak mam. Mam na balkonie chryzantemy biała i cetrynowa. Zawsze po okwitnieciu zostawiam i odkrywam
Wydaje mi sie, że te chryzantemy doniczkowe raczej w najlepszych warunka przechowywane zima to nie za bardzo będą odbijać wiosna i później kwitnąć. Widocznie taki jest ich czas żywotności.
Kilka razy też się dałam nabrać przez sprzedawców że zimują a to guzik prawda aby tylko sprzedać.
Chortensja zimowa ma całkiem inna budowę liście toporne/twerde a nie delikatne.
Aurelia nie jedna zapadasz na te chorobę. Znowu nakupilam kupę jezowek będą wiosna. Już miałam kupić chryzantemy zimujące, ale wstrzymuje się do przyszłego roku.
Mam posadzone cebulowe,ale jak bym jeszcze napotkała to pewnie bym się skusiła do donic bym kupiła.
Ostatnio byłam w Kazimierzu bardzo dawno.
Wybieramy się co roku, teraz czekam na nową trasę do Lublina nie wiem czy już gotowa. Zawsze byłam to duży upał ludzi od groma nie mogę trafić na.luz
O mały figiel bym kupiła działkę w Kazimierzu, ale po przemysleniu projekt odpadl nad Wisłą w stronę kamieniolomow.
Wąwóz piękny wychodząc z wąwozu w lewą stronę niedaleko Lipko ma chałupę i wielu innych znanych i nieznanych.
Może w przyszłym roku się wybierzemy na kilka dni bo Lubelszczyzna piękna jest.
Haniu zadałam sobie trochę trudu i przed chwila szukałam chryzantem gdzie można jeszcze kupić. Ja rozmawiałam w połowie października pod taki telefon chryzantemy zimowe tel 690 049 160 rozmawiałam z właścicielem szkółki.
Miałam zamowic ale jak zobaczyłam, że to są takie małe sadzonki wolałam na zimę nie ryzykować. Jeszcze przejrzałam na allegro różne opisy są tak piękne jak jezowki.
Jeszcze po twoim powyzszym wpisie wiedząc jak dbasz o to aby sadzonki się przyjęły to ja tym bardziej nie będę ryzykowała kupna teraz.
Każdacszkolka zapewnia, że można że wszystko będzie dobrze ale w realiach jest inaczej.
Chryzantemy są piękne bardzo kuszą mnie od wielu lat i jakoś nie mogę się zebrać do kupna tak samo było z jezowkami.
Aniu przepiękny kolor tych chryzantem. Może znasz ich nazwę. Wyobrażam sobie taki dywan z tej chortensji piękny by był.
Już końcówka jesiennego fotografowania.
Trochę róż przyciełam, mrozek był, ale te liście dalej na brzozach są.
Jak nie będzie padać to jutro jadę dokończyć pracę. Teraz pada ale taki większy kapuśniak.
Byłam na spacerze i tak się zlazilam i teraz kości prostuje w łóżku. Mózg dotleniony i spać się chce.
Dorotka trawa teraz od pogody dostała drugie życie zielona jak nigdy. U mnie też zielona i bardzo gesta.
Byle do wiosny.