Ta róża to Myriam jestem z niej zadowolona, kupiłam wiosną 3 sadzonki i wykorzystałam gipsówkę, która zimowała w donicach bo nie było dla nich miejsca.
Miło mi, że Ci się spodobało to połączenie.
Dziękuję:
Nie jestem pewna czy kupowałam je w sklepie ogrodniczym w Tarnobrzegu, czy w Castoramie w Kielcach. Będę w Kielcach w przyszłym tygodniu to sprawdzę, czy tam są. Z tego co się dowiedziałam to nasiona nie powtarzają cech matecznych i trzeba co rok kupować. U mnie z pierwszych kwiatów nie ma nasion zgniły od deszczów i teraz też nie widzę dojrzałych nasionek.
Zawitka ja jej nie kupuję ja ja mam już z niej zrobiłam 2 krzaki przez odkłady.
Moja Dismond jest bardzo ładna lubię ją nie jest taka wiotka. Ma ażurowe kwiaty i deszcz jej specjalnie krzywdy nie robi.
Wyjazd do J.G. i oczywiście zakończony zakupami roślin, choć miałam już nic nie kupować.
No, ale z okazji nabycia 6 sztuk trzęślicy po 3 złote sztuka nie mogłam zrezygnować
Kupiłam też akant Tasmanian Angel i narecznicę czerwonozawijkową /te za zwykłą cenę/.
I wrzosiec delikatny.
Kupowałam hakonechloa All gold kilka sztuk, między innymi te 2 szt. Wyglądają nieciekawie, te w doniczkach także. Nie mają sucho, pozwijały się, nie wiem co im dolega, dotąd nie miałam z nimi problemu.
Inne, które przesadziłam mają się dobrze, nie wiem o ci chodzi, to one, małe nn, które mi się spodobają
Aniu, po ostatnich wichurach mój ogród nie bardzo mi się podobał. Wiejska bardzo wyłysiała. Dzisiaj jednak przysiadłam z kawką pod drewutnią, wygrzałam się w słońcu i z przyjemnością stwierdziłam, że z tej perspektywy nie widać tych wszystkich strat i niedoskonałości (prócz długo nie koszonej trawy ) Zrobiłam kilka zdjęć żeby zachęcić siostrę do przyjazdu a co tam, tutaj też je wcisnę
Cały czas się zachwycam rudbekiami od Renaty niestety, na razie nie chcą zawiązywać nasion
Teraz to już naprawdę koniec zdjęć na dzisiaj
Ciepłe dni sprzyjały ogrodowaniu. Wytyczyłam sobie sznurkiem rabaty i doszłam do wniosku, że do kitu.
Teraz albo nigdy. Zryję się jak dzik, ale przenoszę rabatę.
Wczoraj decyzja dziś realizacja.
Wszystko od wierzby przesadzam do tyłu i powstanie jeszcze jedno wgłębienie i patrząc z tarasu będzie więcej przestrzeni.
Świeża ziemia kompostowa, drobna kora, obornik i mączka. Ni ma bata musi rosnąć ⁸
Dodawaliśmy żwiru i obornika, bo jednak zbita klucha tam była. I w sumie jest trochę lepiej ale bez sensacji. Pogoda ma być ładna więc może się do niedzieli uda wszystko do ziemi wsadzić.
Ewa, trochę poprawialiśmy jak wyżej pisałam, bo glina była brzydka, bardziej dla rozluźnienia w sumie.
Mam taką roboczą fotkę przez szybę z wczoraj od męża już z bodziszkami i rozchodnikami.
Twoja Geerlings Beatrice zupełnie jak moją Sylvia. Ciekawe czy po zerwaniu ktoś odróżniłby kwiaty.
Mam podobny dylemat z daliami nie do końca zmęczonymi życiem, szczególnie po deszczu. Niby tylne płatki już nie są pokazowe, ale cała reszta nadal świeża. Też zdąża mi się ogławiać, ale zostawiam takie na krzaczku.
Groszek pachnący masz jeszcze w bardzo dobrej formie, zresztą cały ogród nie za bardzo jesiennie wygląda
pamiętam pamiętam jak pisałaś tyle, że wydawało mi się to wczoraj hmmm a nie cztery lata temu
Niech Ci Leon rośnie zdrowo!!! Torty wow! Ale jesteś zdolniacha!!!!!!!!!!!
Dziewczyny, zrobiłam szybki obchód. Na szczęście towarzystwo daliowe nie ucierpiało. Nabrało jedynie jeszcze więcej żółci Przygruntowy przymrozek przeszedł chyba tylko pasem między domem a drewutnią, bo zostawił "malownicze" ślady na części funkii.