Właśnie, włąsnie, u mnie na słońcu listki zielonej zwijały się w rurki z braku wody, ale ich nie przypalało. Za to ta limonkowa z paskami (nigdy nie pamiętam nazwy) strasznie wyblakła.
Gosiu, jeśli się uda wszystko wyciąć i posprzątać do końca lutego to będę mega szczesliwa
Też mam takie piękne carexy po których nie widać, że była zima ale one z biegiem czasu będą coraz gorzej wyglądać i w czerwcu będziesz plakac, że ich nie przycielas...W tamtym roku wiele osób zdecydowało o Niecieczy ładnych carexow na wiosnę A później w czerwcu były zabawy w kopciuszka i wycinanie każdego brzeskiego źdźbła.
No szok,żeby w lutym już mieć zakończone prace wiosenne
Powiedz mi czy widziałabyś na moim miejscu sens wycinania ID jesli wcale nie przymarzła i są wielkie zielone kępy bez brązowych końcówek? W ubiegłym roku przycięłam końcówki bo były brązowe,ale to był błąd- powinnam sciąć wszystko...ale co w przypadku jeśli nic nie zmarzło ? zgłupiałam...
Ja mam Greenhills na różnych stanowiskach i wszędzie jest cudowna. Piękna, zielona, fajnie przyrasta. Absolutnie polecam
A Aureolę mi na słońcu przypala...
W moich szkółkach bieda. Często sprzedający sami nie wiedzą jaką odmianę sprzedają i są wręcz obrażeni kiedy dopytuję. U mnie patelnia, więc dziewczyny poleciły Aureolę, ale podobno właśnie ta zwykła jest najlepsza na takie warunki.
Chciałam kupić Haconechloa macra bezodmianową (zależało mi, aby była zielona, nie żółta), ale przyznaję, nie znalazłam. Polinka poleciła Grennhills i taką właśnie zamówiłam.