malkul, ja też love twój garden
Hacone mnie co roku przeraża, ale tak pozytywnie swoją wielkością. Znów pożarła bukszpany...
Sebek, ty zawsze cos wyhaczysz


Hosty nie tyle nie dały rady co je z tamtąd przesadziłam. Miałam wizję kulek miedzy brzozami .
Chociaż jak teraz patrze, to może rzeczywiście ze 3 szt takich o jasno zielonych liściach na tle tych kul znów posadzić... wpisuję na listę do przemyslenia
Madzenka,
lindsay, dziękuje i pozdrawiam
koti - uwierz lub nie ale przepis na taki żywopłocik bardzo prosty.
Cięcie raz w roku (czerwiec-lipec, w tym roku zaczełam od kulek i jeszcze sporo do cięcia...), wysokość metodą "na pudełko", mniej więcej do kolan.
nawożenie skromne, w zalezności od czasu i checi, na wiosne dostają na start Florovit. Czasem jak M. leci tym Florovitem po tujach to też przypomne mu o bukszpanach (np w tym roku tylko 1 raz nawoziłam).
Opryski robię dopiero jak zauważę że coś się dzieje z nimi.
Ale w tym roku po cięciu chyba profilaktycznie popryskam żeby grzyba nie złapały. teraz tez coś je neka...pytałam na wątku o chorobach bukszpanów...
Kacha123, ja swoje już sciełam. nie do zera, tylko łodyżki z kwiatkami
Też niektóre coś łapią bo wychodzą całe zaschnięte, ale zawsze odrastają... może tez je czyms trzeba prysnąć, sama nie wiem...