Ewuniu... miło mi to słyszeć

... zapraszam... i przepraszam, że ja nie zaglądam za często...
Alii - formujemy szyki... i myk, myk... bendziem siać i przekopywać też
Justyna - na razie nie mam opuchlaków, ale mszycy... na kilogramy

własnie odkryłam ją w szklarni na papryce... ale wcinały ją larwy biedronki... i nie popsikałam, bo bojam się że i biedronki utłucze ten specyfik...
Dzisiaj wieje z innej strony i stipa jak żagiel... szu, szu, szu...
Dołożyłam drugi powojnik... na razie stoi w miejscu
Mary Rose