O też tak masz?? Jak widzę na manekinie to bez przymierzania bym kupowała... Ale zdrowy rozsądek każe przymierzyć...na szczęście. I wtedy już nie ma tego efektu ha ha...
Ta jest w odcieniu limonkowym za młodu.. za rok będą siewki..... ale moja białą też niczego sobie
I niczego sobie są poziomki, czereśnia zjedzona, następne dojrzewają, zielony agrest podjadam, sałata i rzodkiewka swoja. Borówki kamczackiej nie mam szans zjesć..za dużo jej jest... i to tygryski lubią najbardziej.. prosto z krzaka ..
Kurcze no to mnie teraz zażyłas. Własnie Gabrysi napisałam ze chyba nie bedzie spotkań a Ty piszesz ze przyjedziesz. Na Czelsi trzeba na rok wcześniej bilety rezerwowac a do mnie nawet nieco wczesniej bo dziewczyny juz przed spotkaniem pisały ze chętnie by przyjechały. Najwieksze zobowiązanie mam z Magdą zwiazane bo przez moje nie nacisniecie napisu ,,wyślij " nie mogła przyjechac. Jest pierwsza na liście a Ty z Gabi na drugim miejscu i jeszcze kilka innych osób z Wami. Chyba faktycznie zacznę juz liste robicBoże co ja piszę , przecież już spotkania u mnie nie bedzie.
a wyobraź sobie że przyjadę i to z ogromną przyjemnością wcale nie tak daleko, do Ciebie jechaliśmy 3 godzinki z powrotem prawie 4 ze względu na korki. Teraz to na wariackich papierach było