Metasekwoja bardzo ładna, ale do donic to nie za bardzo się nadaje chyba,że czasowo. Mam 4 sztuki dwie bardzo wielkie. W jesieni igły opadają nieraz całe gałązki. Ładnie jesienią się przebarwia. Metasekwoja kocha wodę trzeba ją codziennie podlewać.
Moim zdaniem powinnaś ja przesadzić jesienią do gruntu młode drzewko może przemarznąć w donicy zima.
Chyba u Martki pytałaś odnośnie trawy proso.
Miałam kilka krzaków tej trawy o różnych nazwach. Nie zależnie do jakiej ziemi posadzisz proso to zboże ma wiotkie źdźbła a nie daj Bóg pada deszcz pod ciężarem powala się na ziemię łamiąc łodygi wtedy nie pomoże żadne podparcie.
Pozbyłam się prosa mam tylko jedną szt która jesienią przebarwia się na czerwono (ale słabo). Zresztą proso się rozsiewa i to też jest mankament. Trudno go wytępić.
Widok z góry mam tylko na nieaktualnych zdjęciach z googlowskiego satelity. U siebie nie mam skąd zrobić, a z balkonów sąsiadów widok jest już mocno ograniczony.
U Ciebie będzie podobnie. Kiedy nowa część ogrodu się zagęści, to też utworzą się tajemnicze ścieżki.
Z ogrodu nie korzystają dzieci. Nie było powodu, że utrzymywać najdroższy i najbardziej pracochłonny element ogrodu, czyli trawnik. I chyba miałam obsesję osłonięcia się. Przerażała mnie ta rozległa patelnia z widokiem na kilkanaście domów.
Teraz jest już intymnie.
Znowu u nas leje, ledwo nam się udało przyciąć żywopłot z brabanta, cięcie dość ostre, oby był spokój na kilka lat, bo z wysokości dużo ścięte zostało, chyba 6 przyczep z tego wywieźli.
Miałam firmę do przycinki i wyhaczenie starego jałowca i wierzby Iwy najokropniejszych krzaczorów,
których nie znosiłam, teraz to będzie taras pod judaszowcami czyli rondo za basenem.
Leje tak już cały tydzień nie ma kiedy trawy skosić i wszystko się pokładło
Na plus to spędzony czas z dziećmi i z wnuczkami weekend się udał i mam małą ogrodniczkę…druga rośnie
Tylko dwie półkoliste rabaty na froncie mają mocowane kołkami 10 cm wysokości obrzeża z plastiku. Górna ich krawędź jest na tyle gruba, że utrzymuje koło kosiarki. Wszystkie pozostałe rabaty maja kanty robione nożem do darni. Na tych rabatach jadę jednym kołem kosiarki po rabacie.
Na rabacie wyniesionej zostawiam sobie goły margines, żeby uniknąć wrastania trawy w kamienie.
Trawa, tuje i marianka to raczej kiepski pożytek dla przyrody. Jest w klasyfikacji tylko ciut wyżej niż wybetonowana polbrukiem przestrzeń, bo przynajmniej zbiera wodę z opadów.
Mam lekkie zboczenie w tym względzie, bo nie mamy kanalizacji burzowej i studzienek. Po każdych opadach cała woda z tych ogromniastych betonowych podjazdów spływa na drogę. A powinna być zatrzymywana w granicach działki. Tak stanowi prawo...
U mnie wodę wypija przedpłocie.
Super! Jak oglądam na fotkach gracki to one właśnie mają taki fajny nie podsychającym bardzo dół. Może to cecha tych miskantow z cieńszym lliśćmi. Podobny pokroj chyba mają Sirene, ale nie wiem czy nie są niższe, no i kwitną. Ale kuszą mnie najbardziej Memory albo Rosi. Ten drugi przebarwia się cudnie na jesień, ale właśnie ma taki trochę zbałaganiony dół, nie wiem, czy mnie nie będzie drażnił.