Danusiu, oczywiście, że inspiracją byłaś Ty. Jak zresztą cały czas mnie inspirujesz. Ja mam u Ciebie takie nigdy nie wysychające zródło inspiracji.
Takie gwiazdki, tulipanki, księżyce wydrukowałam z internetu. Aha i serduszka też.
Bardzo dziękuję za odwiedziny. Wpadaj częściej.
Pozdrawiam.
Mogę wysłać szarłaty, już troszkę porozsyłałam.
Papierologię rozpoczęłam, wyjęłam papiery, posegregowałam, Hania w Zusie zrobiła rozeznanie. Wiem już gdzie jest archiwum - ha... Ostróda Muszę tam jechać.
Też się cieszę no i ile nowych rzeczy Danusiu przytargałaś, będzie na czym oko zawiesić
Jak myslisz, te rudbekie od Ciebie odpalą wiosną? Nasiona z nich wprost do gruntu wpadały, a nuż....coś wykiełkuje
Pracujemy (znaczy Witek pracuje) od 8 do 16:30 więc na spanie jest duuużo czasu, i śpimy, chyba że koguty nas obudzą o 2 w nocy. Jednemu się coś poprzestawiało i pieje całą noc. Nawet o 23-ej. Mój czas pracy jest nienormowany, jak trzeba to działam do 1-szej w nocy.
Na razie działamy na bazie, przygotowując rzeczy do wystawienia na wiosnę. Lgnie, więc jakiekolwiek prace ziemne obecnie są niemożliwe. To szczęście, że dało się po świętach mega robotę zrobić.
Do ogrodu najlepsze są odlewy betonowe (pomijając oczywiście kamienne, które są wieczne ale drogie). Beton pokrywa się przyjemną patyną, że potem nawet łudząco przypominają kamień. Nawet znawca staroci w Anglii, Drew Pritchard, ma czasem problem:
"czy ta donica jest kamienna, czy betonowa?" - zastanawia się. Kamienna jest o wiele więcej warta.
A więc gips jako materiał, który namaka wodą z deszczu, jest do ogrodu nieprzydatny.
Jak wiadomo woda i mróz czynią największe spustoszenie. Ewentualnie polecam umieszczenie we wnęce z muru, gdzie deszcz nie będzie docierał.
Czym zabezpieczać? nie wiem, jako że ich nie polecam na zewnątrz. Można w oranżerii umieścić. Malowane lakierem będą wyglądały sztucznie i nieładnie, tak myślę.
Używane, kobieta, jej postać stoi w misie, misa jest na postumencie. Od prywatnej osoby. Akurat mieszkała w okolicach Częstochowy, to pojechałam. A wczoraj z kolei byłam w okolicach Krakowa
Przytargałam głowę (popiersie ślicznej kobiety), a do tego marmurową kolumnę. Jak targaliśmy ją z ziemi z panem Januszem, to myślałam że betonowa, a okazało się, że marmur. Pan Janusz wytrwale odrywał ją od ziemi łomem i młotem, bo była przymarznięta. Myślałam, że nic z tego, ale udało się. Siła rocznika: 1957-my Łatwo się nie poddaje.
Do cienia i półcienia. Ale zapewnij podlewanie.
Poczytaj, bo dobór roślin zależy także od warunków glebowych (wilgotności), która pod drzewami nie jest dobra, a nie tylko od słońca.
Ja bym tutaj dosadziła różę, tylko czy jest miejsce na wykopanie dużego dołka? bo róża ma wymagania, obornik przede wszystkim. No i zdjęłabym te wszystkie patyki, drabinki, nie wyglądają estetycznie, psują widok. A na ścianie zamontowałabym estetyczną podporę/kratę powyżej podmurówki. Róża w ciemnym kolorze
Wiem - nie są niespodzianką, bo ustalaliśmy szczegóły razem. Wielkość, ustawienie itp.
Ale niespodzianki też bywają. Np zrobił mi dwa super stołeczki okrągłe do pielenia.
W sam raz, ale nawet wysokość siedziska jest regulowana No, tego to się nie spodziewałam.
Zrobił mi też stół do mebli gotyckich z zeszłego roku. Pasuje jak ulał.