Różaneczniki - sadzenie i pielęgnacja
10:32, 09 cze 2015
Moje rododendrony sztuk 7 przywiozłam z Danii, nawet nie wiem jakie to odmiany - pracowałam przy ogrodach i zdobyczne. Taki odpad bo zmieniano styl. Krzaki były ładne aż je posadziłam w kwaśnej leśnej glebie VI klasy podobno idealnej plus torf kompost igliwie . Zaczął się horror - marniały a ja latałam z gnojowicami, nawozami i kompostami. Wrotycz skrzyp pokrzywa na jedne na inne topsiny i podobne. Beczki z gnojowicą pryzmy z kompostami i marnejące krzaki tak przez lata cztery. Internet i tysiące porad. Czytałam wiele postów i trzy lata temu napisałam do Adama z tego forum. Odpowiedź miała tytuł Przestań je zabijać idiotko. Dzisiaj się śmieję ale wtedy chciałam odwiedzić go osobiście z mokrą ścierką! Mąż zapytał mnie czy oprócz rzetelnej oceny dał rady bo ocena jest miarodajna do wyglądu rodków. Szowinista ale z przebłyskami geniuszu. Wykopaliśmy ostatnie trzy krzaki, w większe dziury dałam torf dla borówek i krowią kupę w granulkach 10:1 i to zalałam wodą z kwaskiem po 3 dniach krzaki wróciły. Po dwóch miesiącach sny zaczęły być kolorowe. Nowe gałązki z gołych badylków. Wstawałam w nocy i latarką sprawdzałam czy to prawda. W ciągu 3 miesięcy naliczyłam na krzakach 117 nowych gałązek. Szalały i ja szalałam, a to był początek ich szaleństwa.
W następnym roku jeszcze więcej dużo więcej. Z wszystkich rad nie zdecydowałam się na jedną aby obciącinać je co roku. Nie mam sumienia tyle wycierpiały.
Nie wierzę w mikroryzy w cuda ze sklepów, kompost, chleb, kawa, siarczany amonu, i gnojowice bo to przerabiałam przez 4 lata. Wierzę teraz że 100% organiczne podłoże diabelsko kwaśne i krowa po sąsiedzku. Podlewa deszcz albo woda z beczek z torfem. Teraz palę opadłe liście ale jest ich z 1/2 wiadra z tych 3 krzaków. Posadziłam kilka nowych i żadnych problemów. Już po roku widać kolosalną różnicę z rodkami sąsiadki. Może teoretycznie nie mam żadnej wiedzy ale mam 3 cudowne krzaki i wkrótce dołączy do nich 11 średniaków. Gdybym miała większy ogród!
Tylko zastanawia mnie jakie Ty masz krzaki magja_ bo robiłam tak jak radzisz i nie dałam rady.
W następnym roku jeszcze więcej dużo więcej. Z wszystkich rad nie zdecydowałam się na jedną aby obciącinać je co roku. Nie mam sumienia tyle wycierpiały.
Nie wierzę w mikroryzy w cuda ze sklepów, kompost, chleb, kawa, siarczany amonu, i gnojowice bo to przerabiałam przez 4 lata. Wierzę teraz że 100% organiczne podłoże diabelsko kwaśne i krowa po sąsiedzku. Podlewa deszcz albo woda z beczek z torfem. Teraz palę opadłe liście ale jest ich z 1/2 wiadra z tych 3 krzaków. Posadziłam kilka nowych i żadnych problemów. Już po roku widać kolosalną różnicę z rodkami sąsiadki. Może teoretycznie nie mam żadnej wiedzy ale mam 3 cudowne krzaki i wkrótce dołączy do nich 11 średniaków. Gdybym miała większy ogród!
Tylko zastanawia mnie jakie Ty masz krzaki magja_ bo robiłam tak jak radzisz i nie dałam rady.