No i co ty Ela znowu kombinujesz.......szykujesz nową rewolucyję, panoramkę masz Uuuulala...jako, że mistrzynią upychania jesteś, to wiem już, że będzie się działo......lilie wodne u mnie rosną ciutkę głębiej niż twoje, i mają bardziej brudniejszą wodę niż u Ciebie, dlatego się tak rozrastają....ja też sprzątam w domu przy okazji, ale teraz przy remoncie częściej i jak pada, to domek szlifuję, ale tego szlifu ciągle nie widać
Dziękuję Ci bardzo za to że dajesz piękne zdjęcia wraz z pełnymi nazwami.
Te egzemplarze są prześliczne. Chyba będę szukać miejsca na kolejne lilie u mnie. A jak nie u mnie to choć u rodziców, tyle że tam to nie naoglądam i nie nawącham się zbytnio
W ogrodach królują teraz lilie i liliowce. U ciebie też i też śliczne. A ten różowy ma śliczną falbankę, jak balerina. Z kroplami deszczu bardzo mu "do twarzy"
Spożytkujesz bukszpany bez problemu, wpadnie do głowy żywopłocik i setki trzeba, nie wierzę, że u Ciebie już koniec. Pysznogłówki nie wylegają, ale rośliny tak, Agata musi zapodać fosforu i potasu, tak bym zrobił, bo to szkoła mojego dziadzia aby zboże nie wylegało. Można zrobić wywar z żywokostu, jak u Pszczółki. Ja nie mam tego problemu, a gleby bardzo żyzne.
Za lilie dziękuję, musowo muszę Cię odwiedzić, choć króciutką chwilkę.
Krwawniki będę sadził w różnych miejscach, ale każdą kępę z drucianą obręczą.
Gosiu na bylinówce będzie wszystko co mam bo wymieniam rośliny ,walczę ze sobą co zmienić a co przenieść .mam floksy krwawnik lilie i takie różne ;dPozdrawiam cieplutko
Święta prawda. Lilie nie znoszą natrysku z góry, giną po kilku tygodniach. Nie cierpią też zraszania zimną wodą, deszcz to deszcz.Jak są mszyce i szarynka, to i choroby grzybowe się przywleką, bo lilie są osłabione, tak więc wielki dar, jak tych szkodników w oczku brak.
Pozdrawiam
*** Basiu, mi ta róża dawno "chodziła" po głowie, a nawet miejsce się znalazło, i nawet przypadła mi do gustu, nie kaprysi tylko od razu kwitnie i rośnie. Lada chwila pokażę jej towarzyszkę w podobnej kolorystyce blue.
Tymczasem czas lilii i liliowców u mnie.
Żółte lilie ładnie pachną.
Nenufary
Jak dla mnie to ewentualnie takie z drobnymi żółtymi kwiatkami, ale że żółty mi nie po drodze (trzmielinę mam, ale okresowo mnie drażni ), to raczej liliowców nie docenię .