W tym roku mocno mi na jesień iglaki,tuje i cyprysiki żółkną w środku. Wiem, że oczyszczają się ze starych igieł ale tym razem mocniej niż zwykle. Chyba wody miały mało w sezonie.
ale już się cieszę z tych dwóch, że odtworzyłam bo to drugie podejście do nich
a za żywopłotem z róży pomarszczonej pod drzewami runo będzie chyba robił gajowiec i zawilce....
na razie luźna myśl bo musi sobie radzić samo. Mam nadzieję, w przyszłym roku ruszyć z remontem domu, a że w systemie gospodarczym to trochę to potrwa i ogród mocno pójdzie na drugi plan. Za to gdy skończymy będę mogła zamieszkać w ogrodzie....marzę sobie
a to buraczki, tylko tyle dla nas, a dla kur prawie dwa razy tyle zjedzonych przez ślimaki....
W sobotę zakartonowałam kolejną leśną rabatę, prawie się do wiosny trawa pod nimi przerobi.