Zimę słabo znoszę w każdej postaci ale już się pogodziłam z myślą że też jest potrzebna, że też trzeba odpocząć no i odgruzować dom bo w sezonie ogród ważniejszy .
No i od dzisiaj znowu biało bo śnieg sypie.
Jak przyszły moje ostatnie cebule, to mróz już był, więc rozmroziłam worki z ziemią, nasypałam do doniczek i wszystko tak posadziłam. Stoją w namiocie. A w gruncie też dość późno niektóe sadziłam, będzie dobrze.
Pszczółko, zobaczyłam, że też idziesz w naturę, co popieram mocno, bo ten blichtr błyszczący już się nieco zestarzał. Moje zapatrywania bardzo podobne
W szlarence małej mam na razie zbiór antyków ogrodowych z Chelsea Flower Show, na wystawę ścienną w pawilonie herbacianym Mam nadzieję powstanie i będę mogła Was przyjmować na spotkaniach, jakich mi bardzo brakuje. O wyjazdach angielskich można jedynie pomarzyć Więc zamiennik jakiś będzie
Pozdrawiam świątecznie
O właśnie, o to dokładnie też mi chodzi, te wszystkie sklepy, wianki, złoto, przepych, nastawiane wszystkiego aż odrzuca...Wiem o jaki sklep chodzi, sama tam zaglądam Dlatego popieram to, aby jak najmniej.
Pomysł Kasi wspaniały, kiedyś Witek rzucił pomysł aby zrobić drzewo genealogiczne, może kiedyś.
Odnośnie świąt jeszcze dodam, że zabrano nam adwent, od listopada już trąbią w tv o tych prezentach, kupowaniu. A więc my na przekór, nie kupujemy prezentów, tylko dzieciom czyli wnuczkom i też bez przesady. Książka, mała zabawka, płyta itp. Dzieciom ta radość jest potrzebna, a dorosłym trzeba zaoszczędzić rozczarowania nietrafionymi podarunkami i tym dzikim lataniem po sklepach. Daleko jestem od tego. I dumna jestem że zmieniłam zapatrywania.
Przeżyjmy te święta rodzinnie, ciepło i radośnie dzieląc się tym co mamy, czyli miłością. poświęceniem czasu, zabawą z dziećmi, chwilą uwagi jakiej brakuje w "normalne" dni.
Danusiu, brawo! Blichtr i nadęcie. Odwiedziłam ostatnio jedno z warszawskich centrów ogrodniczych, którego nazwy tu nie będę reklamować. Renifery, lodowe krainy, tabuny figurek żołnierzy, wszystko w dzikim przepychu. Zamiast magii świąt poczułam jakieś obrzydzenie wręcz. Gdzie w tym wszystkim ekologia? Ile jeszcze należy zakupić, by usatysfakcjonować bliskich i siebie? A potrzeba naprawdę niewiele. Moje dekoracje są również wyjątkowo minimalistyczne, zamiast bombek postawiłam w tym roku na kule z pokarmem dla ptaków w ogrodzie, a w domu choinka przybrana w światełka i pierniki tylko.
Wpływ na to ma nadmiar reklam świątecznych w tv. Jest taki przesyt we mnie, że muszę jakoś odreagować to wszystko. Jak patrzę to mam wstręt do tego blichtru, prezentów i wszystkiego. Także to, że tyle lat dekorowania, tyle tego się przerzuciło co roku. Ja już po prostu mam przesyt, za dużo tego, trzeba ekologicznie podchodzić, gałązki, szyszki, susz kwiatowy i inne naturalne materiały.
W donicach mam jodłowe choinki małe, lampki na nich będą i wszystko.
Kasiu, w tym roku minimalizm, mech i gałązki i tylko kokarda. A na choince zobaczy się Zmieniłam wygląd salonu poduszkami, zieleń butelkowa i granat. A na oknach tylko wianki z mchu ze wstążką też zieloną. Minimalizm. Jak nigdy
Zdjęcia z piustynnikami rewelacja, co do turzycy to Pszczółka mnie uprzedziła, chciałam pisać Powiem że oczywiście nie ominę z pewnością pustynników. Kiedyś w Mai pokazywałam ich sadzenie A sama nie mam, szukam odpowiedniego koloru. Te cou cb to na limonkową będą pasowały.
Jejku, ja też czekam. Oczekiwanie zapewne wynika z braku papieru, teraz na wszystko się czeka. Natomiast dobre w tym jest to, że w styczniu będzie już bliżej wiosny i zakupy nasion możliwe oraz planowanie zasiewów. Ja już projektuję dla nas nowy warzywnik i Nowy ogród.
Po trawach będą angielskie rabaty W planie nie tylko bukszpanowy na pamiątkę, bo ten ogród zmienił oblicza polskich ogrodów, musi mieć swoje miejsce w mojej bibliografii, powstanie obecnego ogrodu - także w planach
Tylko czy zdrowia na to wszystko wystarczy? Nie wiem. Mam chęć jak najbardziej