Będę robić półkule, poza kilkoma, które są na niskiej nóżce i ładniej będą wyglądać jako kulki.
Przycięłam jeszcze parę stożków i deszczowa pogoda przerwała dalsze prace.
Jeżówek już coraz więcej kwitnie, a okazy mam gigantyczne.
Ja co do brązowych traw to mam mieszane uczucia, często zdychają po zimie, albo w najlepszym razie sensownie zaczynają wyglądać w drugiej połowie lata.
Anabelle faktycznie w tym roku okazy . Cisy chciałam wczoraj część pociachać, ale chmura burzowa mnie wygoniła i w sumie dobrze, deszczu potrzeba, bo w maju niewiele - popadało zaledwie dwa razy...
Podlało miało byc ?
U nas w okolicy dziwne rzeczy się dzieją. Wkoło "farmerzy" zainwestowali w ... jakieś "armaty" którymi strzelają jak się zbliża burza. I nas one omijają. Nie wiem czy to działa, czy nie, bo czytałam kiedyś o tym ale ja zwykła księgowa jestem i nie znam się na tym .
W razie czego burze nas omijają, choć niemal codziennie słychać je w okolicy.
Opisze historię moich ostatnich zakupów. W moim projekcie miałam 11 sztuk jałowca sabińskiego Tamariscifolia. Zakupiłam więc internetowo, odebrałam osobiście (wieś obok)zasadziłam. W tym roku okazało się, ze jeden mi padł (psy/złe sadzenie - nie mam pojęcia dlaczego). Więc domówiłam ten jeden krzaczek u pana i okazało się że:
dokupiłam taki:
A 10 sztuk z zeszłego roku mam takich:
Więc pisze do gościa i okazuje się ... te te 11 sztuk z zeszłego roku to Princes of Wales. Kurcze, człowiek się nie zna na tych wszystkich odmianach i łatwo go zrobić w jajo .
Ale pan przeprosił bardzo, zaproponował, ze przywiezie mi dzisiaj 10 szt. Tamariscifolia i ... zasadzi je. Oczywiście tych 10 sztuk Princes mam sobie zostawić
Zobaczymy dzisiaj czy faktycznie się zjawi. Ale nie spodziewałam się takiej reakcji pana .
W sobotę zrobiliśmy lekki wał od strony sasiada, który nas regularnie zalewa (woda z pieczarkarni leci rurą spustową w stronę mojej działki) i tak sobie te nadprogramowe jałowice posadzę. Fotki może uda mi się dzisiaj popstrykać .
no z tą moją bylinówką ......hmmm ...coś właśnie za dużo tak wszystkiego .....
jakoś muszę ją lepiej zaplanować
a Red Barony fajne ,ale się rozłażą ja mam je specjalnie w takim miejscu ,gdzie mogą spacerować do woli
poidełko też mi się podoba
buziaki
zadarniających niskich nie mam .....mam takie niskie białe w brzozowej -ale to gozdziki kamienne ....a zdania o nich nie mam ,bo to świeży nabytek ....pachną obłędnie
masz rację trzeba się delektować każdą chwilą ,a nie szukać dziury w całym
tylko jakoś mnie moje kfiatuchy drażnią -chwila ładne ,a po kilku dniach zaczynają straszyć
buziaki
dziękuję Paulinko
namiarów na poidełko niestety nie dam ,bo w lokalnie kupione
i w rzeczywistości jest mniejsze niż na fotce wyszło
buziaki
Też Delicious Candy bardzo lubię .
U mnie też sucho strasznie. Podlewamy ale przy tych temperaturach i pełnym słońcu wszystko wysycha z prędkością światła.
Traw u mnie w ogrodniczych też niewiele, hakone tylko w jednej widziałam, trochę miskantów. Brązowych nie widziałam nigdzie...
Serio, nigdzie nie ma hakonechloa, żadnej, co się ostatnio nalatalam za miskanty, wybór fatalny. A traw mi trzeba
Sypnij adresami, może być na priv. Może jeszcze nie odkryłam